ZAKŁADKI

poniedziałek, 8 października 2018

Recka Order of the Nameless Ones "Utter to Me the Word of Wrath"



 Order of the Nameless Ones
"Utter to Me the Word of Wrath" 


Order of the Nameless Ones to kolejna kapela debiutująca pod skrzydłami niezawodnej Iron Bonehead Productions. A jeśli Niemiaszki wypuszczają płytę, to z góry wiadomo, że nie będzie to muzyka, której można posłuchać z ciocią podczas niedzielnej wizyty przy makowcu. Zresztą, kto miał szczęście ten zapewne zapoznał się z taśmą demo, która Amerykanie udostępnili światu cztery lata temu. Teraz nadszedł czas na pełnowymiarowy debiut. Pierwszy rzut oka do informacji prasowych i widzimy trzech kolesi w oflegmionych workach na głowie, wyglądających jakby chwilę wcześniej spierdolili katu spod topora. Nie do końca jestem w zasadzie pewny, czy zdążyli to uczynić przed dekapitacją, gdyż dźwięki jakimi nas raczą na trwającym niecałe pół godziny albumie do radosnych nie należą. Od początku atakowani jesteśmy ponurym, grobowym death metalem z wyraźnymi wpływami Morbid Angel, zwłaszcza z ery z Tuckerem. Przeważają tempa średnie, choć momentami Amerykanie przyspieszają na chwilę, by zaraz potem ponownie nas rozwalcować wolniejszym motywem kojarzącym się z lekka z Incantation. Utwory nie są zatem jednostajne i ciężko się przy nich wynudzić. Znajdziemy tutaj sporo dzikich riffów które po kilku odsłuchach buczą w głowie i za cholerę nie chcą zostawić nas w spokoju. Wokalnie mamy do czynienia z głosem z krypty, gdzieniegdzie przeplatanym złowieszczymi szeptami pogłębiającymi atmosferę śmierci. Wszystko utrzymane jest w klimatach starej szkoły i okraszone równie klasycznym, potężnym brzmieniem. Na pewno nie jest to płyta, która wnosi cokolwiek nowego do gatunku, i bardzo kurwa dobrze, gdyż aby utrzymać śmierć metal przy życiu potrzebne są właśnie takie materiały jak opisywany tutaj „Utter To Me the World of Wrath”. Każdy szanujący się fan death metalu powinien obowiązkowo zapoznać się z tą płytą i jestem przekonany, że zawodu nie będzie a żarówka pod sufitem bankowo przygaśnie gdy z głośników popłyną utwory składające się na ten krążek. Dodam jeszcze, że album ukaże się 7 grudnia na CD i LP.
- jesusatan





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.