ZAKŁADKI

piątek, 22 lutego 2019

Recenzja Encoffinate „Cimmerian Corpse Dungeon”


Encoffinate
„Cimmerian Corpse Dungeon”
Caligari Records 2019



Co my tutaj mamy ciekawego na tapecie w dniu dzisiejszym? Kolejna demówka z Caligari Records, mniam mniam! Tym razem trafiamy na załogę z Kanady definiującą swoją muzykę jako jaskiniowy death metal. Trzeba przyznać, że w tym przypadku jest to bardzo trafne określenie. Cztery numery zawarte na „Cimmerian Corpse Dungeon” to rzeczywiście dźwięki ulokowane gdzieś na granicy death i doom metalu w stylu kamienia łupanego. Rządzi tu prostota oraz toporne, wyciachane prostymi środkami gitarowe akordy. Miłośnicy wyszukanych popisów solowych nie znajdą na tym wydawnictwie nic wartego uwagi, więc spokojnie mogą sobie odpuścić. Natomiast prymitywne chamy z długo nie strzyżonym owłosieniem zapewne zbiegną się po usłyszeniu pierwszych taktów jak muchy do gówna. Proste danie dla prostych ludzi. Co prawda w tle gdzieniegdzie przewinie się krótka solówka, jednak stanowiąca raczej tło dla miażdżących, powolnych gitarowych riffów. Mocno przytłumione i zbasowane brzmienie powoduje, że całość dudni wyjątkowo ciężko i przytłaczająco. Perkusja łupie dość wolno i miarowo nadając momentami utworom wręcz marszowego tempa. Chłopaki bardzo zgrabnie poruszają się w tych klimatach, choć z drugiej strony grację tej muzyki można przyrównać do widoku Dani Amour tańczącej w „Jeziorze Łabędzim”. A że ja lubię większe panie, to mi się zajebiście ta muza podoba. Wokalnie mamy do czynienia z niskim rykiem z charakterystycznymi wstawkami w stylu Toma Gabriela Warriora. Zresztą nie ma co ukrywać, że stężenie Celtic Frost w tych dwudziestu trzech minutach jest wyższe niż zawartość cukru w Danonkach, co mi absolutnie nie przeszkadza a wręcz przeciwnie. Inspiracje, mimo iż chwilami bardzo dosłowne, są tak zgrabnie wkomponowane w całość, że tego demo słucha się nad wyraz przyjemnie. Kanadyjczycy nie odkrywają na nowo Ameryki, mimo iż mają wyjątkowo blisko, lecz rzeźbią muzyczne posągi za pomocą starych, zajebanych z muzeum sztuki starożytnej narzędzi. Każdy, komu w sercu  wybrzmiewa echo lat minionych może śmiało sięgać po Encoffinate bez obawy, że straci czas. 
- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.