ZAKŁADKI

poniedziałek, 4 lutego 2019

Recenzja My Minds Mine "Passengers of the Void"


MY MINDS MINE
„Passengers of the Void”
Selfmadegod Records 2018


Pewnego, sobotniego wieczoru jak zawsze sączyłem sobie swój ulubiony alkohol, słuchając ukochanej muzy. Nadszedł nieubłaganie ten czas, kiedy chęci były większe, niż poczynione zapasy .Coś bym jeszcze w siebie wlał, a tu źródełko już wyschło. Cóż było robić, człowiek nie kaktus, pić musi, zatem postanowiłem naruszyć żelazną rezerwę i skosztować własnej roboty bimberku, a do tego zapodać sobie najnowszy, trzeci pełny album Holenderskiego My Minds Mine. Nie wiem, czy to rzeczony trunek własnej roboty, czy muza chłopaków z kraju tulipanów tak na mnie podziałała, faktem jest, że zaliczyłem glebę. Następnego dnia będąc już całkowicie zdrowym na umyśle i wątrobie zapodałem sobie ponownie „Passengers…” i ponownie, tym razem na trzeźwo trzeba mnie było zbierać z podłogi. Morał z tego taki, że wydany przez Karola z Selfmadegod Records, najnowszy album My Minds Mine, to materiał, który poniewiera z siłą wodospadu, i nie bierze jeńców. Co zatem znajdujemy na „Passengers of the Void”?? Ano Moi mili, ta płyta to 17 minut wysokooktanowego, rozrywającego na strzępy Grindcore’a, który powoduje, że pęka szkliwo na zębach, a krew w żyłach bliska jest temperatury wrzenia. Sekcja napierdala tak, że tynk z sufitu odpada, jadowite, mocarne wiosła wycinają zadziorne riffy, które tną przestrzeń niczym japońska katana, a opętańcze wrzaski gardłowego sprawiają, że prostują się zwoje na mózgu. Tu nie ma zmiłuj. Każdy z 14 zawartych na tym albumie wałków, to przepełnione energią, skomasowane, bezlitosne, agresywne strzały prosto w ryj, po których nie ma co zbierać. Soczyste, tłuste brzmienie sprawia, że materiał ten posiada potworną moc i niesamowitą siłę rażenia. Po tych ciosach naprawdę ciężko zbiera się swoje zwłoki z podłoża, wierzcie mi na słowo. Wszyscy fani  napierdalanki na pełnej piździe powinni zaopatrzyć się w ten przepiękny w swej bezkompromisowości album. Proponuję od razu zamówić sobie wersję z koszulką, aby później ponownie nie płacić za przesyłkę.  

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.