ZAKŁADKI

niedziela, 10 marca 2019

Recenzja VELVET DREAM "Darkened Mysteria"


VELVET DREAM
"Darkened Mysteria"
Into Endless Chaos Records 2018


Velvet Dream to projekt z Niemiec. Nie wiem dokładnie, kiedy powstał, ile ma wydawnictw, kto go tworzy itd., itp. Nie wiem i jakoś specjalnie mnie to nie interesuje. Aksamitny Sen tworzy bowiem w klimatach Dark Ambient, a akurat tego gatunku muzycznego słucham bardzo rzadko, a jeżeli już się to zdarzy, to są to raczej płyty, które powstały bezmała 20 lat temu. Jak zatem prezentuje się "Darkened Mysteria" ?? Ano, całkiem przyzwoicie. Płyta przepełniona jest solidnej jakości Dark Ambientem, który na swój sposób wciąga słuchacza i maluje przed nim zimne, wysokogórskie krajobrazy, gdzie trudno się oddycha z powodu rozrzedzonego powietrza. Mroczne, ambientowe pływy przeplatają się tu z nieco bardziej melodyjnymi ścieżkami. Ponure, zagęszczone, dźwiękowe pasaże są tworzone niezależnie od siebie w kilku różnie brzmiących wariantach, dzięki czemu twórczość Velvet Dream jest wielowymiarowa i na każdym z tych wymiarów dosyć sporo się dzieje. Znajdujemy tu także umiejętnie użyte sample takie jak: ciężkie kroki na śniegu czy kapiąca woda kojarząca się z górskimi strumykami. Z drugiego planu przeleci także nad naszymi głowami złowieszczy grzmot, a ledwo słyszalne zawodzenia wiatru przyprawiają momentami o zimny dreszcz. Całkiem przyjemnie się tego słucha, jednak z takimi płytami mam jeden podstawowy problem. Po zakończeniu odsłuchu bardzo szybko o nich zapominam. Nie inaczej było z "Darkened..." Był to miły, jednorazowy, wieczorny numerek w oparach alkoholu, dający satysfakcję, ale jak to w takich przypadkach bywa, więcej się on z tym materiałem nie powtórzy. Miłośnicy ciemnych, ambientowych form dźwiękowych z pewnością znajdą tu sporo dla siebie i mogą sobie w zasadzie zamawiać ten cd w ciemno, muszą się jednak spieszyć, gdyż produkcja ta jest ściśle limitowana do 100 szt.  

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.