ZAKŁADKI

niedziela, 21 kwietnia 2019

Recenzja SEROCS „The Phobos / Deimos Suite”


SEROCS
„The Phobos / Deimos Suite”
Everlasting Spew Records 2018


Serocs to zespół z Meksyku, przynajmniej teoretycznie, gdyż jego członkowie zwiedzili już sporą część naszego globu. udzielając się w takich formacjach, jak: Sotajumala, Chthe'list, Kataplexia, Vile, Crippler, Wintersun, Zealotry, Funebrarum, Vengeful, Gutfucked, Monumental Torment. Jak widać rozrzut konkretny, ale niewątpliwie przy okazji swoich podróży bagaż muzycznych doświadczeń zebrali zapewne duży, więc wierzcie mi na słowo, w Serocs lipy nie odwalają. „The Phobos/Deimos Suite” to czwarty album długogrający tych obieżyświatów, na który składają się wałki, które zostały skomponowane w latach 2008 – 2018. Kurwa, nie da się ukryć, że to dosyć obszerny przedział czasowy, jednak jakiś drastycznych różnic tu nie słychać, być może dlatego, że wszystkie te wałki zostały nagrane, zmiksowane i poddane masteringowi podczas jednej, długiej sesji w Roarrr Sound Studio (Montreal – Kanada). Płytka ta zawiera prawie 47 minut bardzo dobrego, Brutalnego, Technicznego Death Metalu. Rytmicznych łamańców, pokręconych partii basu i lawiny technicznych riffów tu nie brakuje, ale konkretnie przypierdolić, czy też przygnieść masywnym zwolnieniem także chłopaki potrafią. Zespół zachował na tej produkcji odpowiednią równowagę pomiędzy brutalnością a techniką. Bezkompromisowe, mocarne partie kontrastują i współgrają należycie z bardziej melodyjnymi, technicznymi aspektami, co sprawia, że materiał nie męczy i słucha się go z dużą przyjemnością. Ja pierdolę, ta płyta naprawdę żre, zwłaszcza po kilku głębszych, ale żeby nie było, że ze mnie alkoholik, który słucha metalu tylko, kiedy jest najebany, to powiem Wam, że sprawdziłem ten materiał także na trzeźwo i moje odczucia są takie same. Brzmienie jest odpowiednio mocne, tłuste i soczyste, a zarazem charakteryzuje się dużą selektywnością, więc płytka poniewiera solidnie i nie bierze jeńców. Porównania do Cryptopsy, Gorguts, Iniquity czy Spawn of Possession jak najbardziej na miejscu, zatem dla fanów w/w zespołów album ten będzie niewątpliwie wart poświęconego mu czasu. Ja bardzo lubię takie techniczne, brutalne, Death Metalowe rzępolenie, więc jeżeli podzielacie moje zdanie, to płytka Serocs zrobi Wam dobrze nie jeden raz. Jeżeli macie odmienne zdanie, tu chuj z Wami, ja swego i tak nie zmienię. Amen.
Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.