ZAKŁADKI

czwartek, 17 października 2019

Recenzja Cryptic Brood "Outcome of Obnoxious Science"


Cryptic Brood
"Outcome of Obnoxious Science"
War Anthem Records 2019

Niemiecki Cryptic Brood przewinął się kilka sezonów temu przed mój odtwarzacz, jednak ich debiutancki album "Brain Eater" nie wywołał u mnie większych emocji. Ot, był to solidnej klasy doom/death metalowy album. Czegóż zatem mogłem się spodziewać po jego następcy? Zwłaszcza iż z materiałów promocyjnych straszyła fotka trzech młodych gości, z czego dwóch ubranych w modne sweterki a jeden, posiadacz typowego dla niemieckiego kina "akcji" z lat osiemdziesiątych wąsa, nawet w flanelową koszulę, Z drugiej strony lepsze chyba to, niż przebrać się za babę, pomyślałem. Zostawmy jednak lokalne trendy modowe i zajmijmy się muzyką. Otóż "Outcome of Obnoxious Science" to jedenaście utworów zamkniętych w niemal czterdziestu minutach... niespodziewanie bogatych dźwięków. Niby nowy materiał Cryptic Brood oparty jest na tej samej recepturze ciasta, którą sprzedawali wcześniej, jednak dodatki zostały zdecydowanie bardziej urozmaicone. Trio nadal miesza głównie doom metal, zwłaszcza w stylu który dobitnie kojarzy się z kultowym Winter, ze starą szkołą death metalowego łojenia. W tych bardziej śmiertelnych inspiracjach króluje niezaprzeczalnie Autopsy. Niektóre fragmenty utworów brzmią niemal jak żywcem wyjęte z "Into Darkness" czy "Severed Survival", jednak proporcję między mini są idealnie wyważone, co sprawia, że każdy utwór emanuje różnorodnością. Różnorodnością, której dodatkowego kolorytu dodają wrzucane tu i ówdzie odmienne stylistycznie patenty. Odnajdujemy tutaj sporo D-beatowego łupania typowego dla starej Szwecji, spotkamy zagrania wręcz punkowe a nawet gindcorowe. Równie bogate są na tym wydawnictwie wokale. Poza głębokim growlem jesteśmy katowani krzykami w wyższych tonacjach. Zwłaszcza wtedy nowy album Niemców bardzo mocno kojarzy mi się z interpretacją death metalu w stylu wcześniejszego Obliteration. Jednak to nie wszystko. Cryptic Brood częstują nas na swoim albumie także malutkimi grzybkami w postaci nieco objechanych, psychodelicznych melodii. Takie elementy kiełkowały już na wspomnianym wcześniej debiucie, jednak tutaj wyrosły z nich dorodne okazy mogące chwilami konkurować z mistrzowskim Diskord. Jeśli dodamy, iż płyta została wyprodukowana w sposób łączący idealnie klarowność dźwięku i staro szkolny brud, otrzymujemy obraz, który niejeden kolekcjoner pragnąłby powiesić na salonowej ścianie. Jestem mocno zaskoczony nagraniami zawartymi na "Outcome of Abnoxious Science", gdyż postęp zespołu jest zdecydowany. Obawiam się jednak, by tak samo jak w przypadku innych, dajmy na to Szwedów, Cryptic Brood nie zapędzili się zbyt mocno w eksperymentalne kojarzenia dobermana z pudlem. Na chwilę obecną wszelkie składniki są idealnie wyważone. Sprawdźcie zatem ten band, bo zdecydowanie na to zasługuje. Aha, i niech ich ktoś ściągnie na koncert do Polski, bo wiem, że od dłuższego czasu o to bezskutecznie zabiegają.
- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.