Najnowszy, drugi pełny
album duetu The Kryptik, to wypisz wymaluj skandynawski, symfoniczny Black
Metal, jaki święcił swe triumfy jakieś 25 lat temu, tyle że zespół ten pochodzi
z Brazylii. Połowa czytających już pewnie dostała mdłości, po czym oddała na plecy i dała sobie spokój z dalszym czytaniem, zakładam zatem,
że druga połowa, która zdecydowała się pozostać jest w pewnym stopniu chociaż
zainteresowana takim graniem i nie ucieka przed nim w góry, jak mój redakcyjny
kolega Pan Jesusatan przed kabaretem Pietrzaka. (Czytaj dalej...)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.