Po otwarciu pakietu
promocyjnego tej płyty pierwsze, co napotkałem to fotka strasznego kolesia
dzierżącego magiczny zapewne kostur z twarzą wymalowaną w barwy wojenne,
odzianego w sweterek wyjęty żywcem z naszej Cepelii i kamizelkę zrobioną z
futerka jakiegoś biednego zwierzęcia, którego wzrok ma zapewne zasiać strach w
sercach wrogów wszelkiego asortymentu. (Czytaj dalej...)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.