ZAKŁADKI

poniedziałek, 13 listopada 2023

Relacja: KRZTA / OWLS WOODS GRAVES / ZAMILSKA / FURIA Bydgoszcz, 03.11.2023, Fabryka Lloyda

 

KRZTA / OWLS WOODS GRAVES / ZAMILSKA / FURIA

Bydgoszcz, 03.11.2023, Fabryka Lloyda

Bez wielkiego szumu, czy buńczucznych zapowiedzi, jak i bez nadawania tej serii koncertów jakiejś spektakularnej nazwy odbyły się do nich przygotowania (a przynajmniej takie odnoszę wrażenie). Wszyscy zainteresowani wiedzieli jednak dokładnie, kogo będą mieli okazję zobaczyć, oraz gdzie i kiedy mają się pojawić, aby słowo ciałem się stało i zamieszkało między nami. W moim przypadku owym dniem wspaniałym okazał się 03.11.2023, a miejscem Fabryka Lloyda, czyli moim skromnym zdaniem jeden z najlepszych w Polsce klubów pod kątem akustyki, jak i koncertowego brzmienia. Napisze to więc  na samym początku i już nie będę do tego wracał. Wszystkie, występujące tego wieczora muzyczne projekty zabrzmiały po prostu miażdżąco, mimo że przecież poruszają się po zgoła różnych polach dźwiękowych. Skoro więc zostało to już powiedziane, przejdźmy do punktu centralnego mych wypocin, czyli recitali poszczególnych grup.

Punktualnie o wyznaczonym czasie rozpoczyna olsztyńska Krzta. Warmińsko-Mazurskie trio od samego początku gniecie potwornie. Ich niełatwa w odbiorze, popaprana wysoce mieszanka Sludge Metalu z precyzyjnym, geometrycznie dokładnym Mathcorem sieje nieliche spustoszenie w umysłach zgromadzonych. Niejeden delikwent w klubie chłonął ich muzykę niczym zombie (z otwartą paszcząi mętnym wzrokiem utkwionym w jednym punkcie), wszak pierdolnięcie było to konkretne i gęste, a do tego wysoce psychoaktywne. Hipnotyczny wydźwięk występu Krzta potęgowały dodatkowo chore obrazy przedstawiane w formie uderzających w psychikę, niepokojących wizualizacji. Doprawdy, panowie dali wyśmienity, ciężki w chuj show, który zburzył poczucie wewnętrznego spokoju u niejednego ze zgromadzonych wówczas w klubie odbiorców.

Jako drudzy przyłożyli Black Metalowi chuliganie z OwlsWoods Graves. Ich sowicie doprawione korzennym Punkiem, Czarcie granie rozpierdol siało siarczysty, a kolejne, spadające na publiczność ciosy niezmiennie robiły dobrze wszystkim zgromadzonym. Chłostę zafundowali nam chłopaki zaprawdę zawodową, a że czynili to szczerze i z pasją toteż tym większa była siła rażenia ich batów. Przekopali nam panowie z Krakowa nasze facjaty konkretnie i fachowo, nie pierdoląc się w tańcu, i mówiąc szczerze, tego właśnie po nich oczekiwałem. Wyśmienite, surowe jebnięcie. Standing ovation.

Po chwili przerwy scenę we władanie objęła Zamilska, czyli przedstawicielka elektronicznej, undergroundowej awangardy. Show, który zaprezentowała, mógł zaciekawić, choć ja większość jej występu spędziłem na świeżym powietrzu, wymieniając uwagi i spostrzeżenia ze znajomymi, którzy tego wieczora zawitali do Fabryki Lloyda. Za dużo było tam jak dla mnie, co prawda nasączonego mrokiem, ale jednak Techno, a zbyt mało choćby zimnych elementów industrialnych, w które przecież Pani Natalia także potrafi niezgorzej.

Krótka pauza i swoje natchnione harce niesione charakterystycznymi, niekonwencjonalnymi strukturami rozpoczęła Furia. Chryste panie na gumowym bananie, co to był za występ! Od początku do końca horda ze Śląska niszczyła, wprowadzając przy tym licznie zgromadzoną publiczność niemal w rytualny trans. Długo się po nim zbierałem do kupy, choć w zasadzie chyba do teraz w pełni do mnie nie dotarło to, czego doświadczyłem owego deszczowego wieczora. Dla mnie to było przeżycie wręcz mistyczne, ale nie zrozumie tego ten, kogo zabrakło wówczas w klubie. Wiem, że dla niektórych będzie to prawdziwe bluźnierstwo, ale po tym, co pokazała na żywo Furia, gwiazdeczki z Mgły i cała ich gimbaza mogą Nihilowi i spółce co najwyżej wylizać buty i to do czysta.

I tak oto miażdżący spektakl panów z Katowic zakończył kolejny, wyśmienity koncert w Fabryce Lloyda. Dzięki składam na ręce ekipy z Knock Out Productions za zorganizowanie tej traski i oczywiście wdzięczny jestem za to, że jeden z jej przystanków zdecydowali się wyrychtować w Bydgoszczy. Do zobaczenia następnym razem.

 

Hatzamoth

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.