ZAKŁADKI

sobota, 23 lutego 2019

Recenzja Ignominia „Ars Moriendi / Falsa Divinidad”


Ignominia

„Ars Moriendi / Falsa Divinidad”

Fallen Temple 2019



Kieeedy byłem… Kieeedy byłem małym chłopcem hej! Uwielbiałem słuchać przy goleniu pierwszego, rzadkiego jak kupa po zsiadłym mleku i kiszonym zarostu jedynki kolumbijskiej Masacre. Głównie dlatego, iż w tamtym okresie był to jedyny band grający zajebisty death metal z tekstami po innemu. I muszę przyznać, że od tego zespołu zakiełkowała moja miłość do sceny południowoamerykańskiej. Dziś, dzięki życzliwości Fallen Temple mam możliwość posłuchać sobie debiutanckiego albumu, uderzającego z Chile debiutu Ignominia. Cholera, nie wiem, czy to jest sprawa sentymentu, czy niedoboru krwi w alkoholu, ale naprawdę mi się ten materiał podoba. Chilijczycy wycinają bardzo dobrej jakości death metal wzbogacany dość często patentami thrash metalowymi. Czuć tu ducha kontynentu z którego pochodzą i to dość mocno, co mi robi dobrze prawie tak samo jak język pulchnej bruneteczki tańczący na moim… no, wiadomo. Bardzo dużo jednak w tej muzyce inspiracji czerpanych bezpośrednio ze sceny amerykańskiej. Choćby taki wstęp do „Iniquidad” to riff bezczelnie zerżnięty z „Hammer Smashed Face” wiadomego bandu. No i co? No i chuj! Słychać, że Chilijczycy bawią się muzą, pojęcie oryginalności mając w głębokim poważaniu. Co rusz atakują mocnymi, śmiercionośnymi riffami, przy których głowa sama rwie się do tańca, gdzieniegdzie wplatając w swoje pieśni solóweczkę. Mimo, iż mocno zalatuje tu wspomnianymi wpływami z kraju sprzedającego broń krajom, z którymi państwo to toczy wojny, brzmienie debiutu kojarzy się zdecydowanie z kontynentem na południe od niego. Po 27 minutach debiutu, jako bonus, raczeni jesteśmy dodatkowo ciut starszym materiałem z EP-ki „Falsa Divinidad”. Matex ten jest równie agresywny, jeśli nie nawet mocniejszy. Jednak znów wychwyciłem totalnie zerżnięty riff, tym razem na następującym po intrze „Vision Blasfema”. Chłopaki na chama zajebali zagrywkę z „Stranger Aeons”. Jeśli wam takie bezpośrednie złodziejstwo nie przeszkadza, a lubicie death/thrash  metal z hiszpańskimi tekstami, to śmiało sięgajcie po Ignominia. Mi ten album sprawił wiele frajdy i pewnie jeszcze nie raz sobie wrzucę ten matex do wieczornego odsłuchu. 
- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.