ZAKŁADKI

sobota, 23 lutego 2019

Recenzja Sol De Sangre/Panico Al Miedo “La Sanda De La Muerte”


 Sol De Sangre / Panico Al Miedo
“La Sanda De La Muerte”
War Anthem Records 2019


Przyznam się bez bicia, że dwie nazwy widniejące na okładce tego splitu kompletnie nic mi nie mówią. Po wysłuchaniu tego krążka ten stan rzeczy zapewne się nie zmieni z bardzo prostego powodu. Zarówno Kolumbijczycy z Sol De Sangre jak i Hiszpanie tworzący Panico Al Miedo zaprezentowali na tym wydawnictwie po 2 numery, lecz nie swojego autorstwa. Poza interpretacją tychże wnieśli co prawda mały wkład własny w postaci przearanżowania nieco linii wokalnych pod przetłumaczone na język hiszpański teksty. Tak, wszystkie odegrane tu klasyki zaśpiewane zostały w języku Julio Iglesiasa, co czyni to wydawnictwo dość odmiennym od typowej składanki z coverami. Możemy sobie zatem posłuchać „Revel In Flesh” oraz „Before the Creation of Time” w wersji zaprezentowanej przez Sol De Sangre oraz „Pull the Plug” i „Twisted Truth” w wykonie Panico Al Miedo. Muzycznie wszystkie te utwory zostały odegrane dość wiernie, więc są dobre, bo zawsze takie były. Jestem przekonany, że podczas koncertów będą one mocno zamiatały pod sceną. W domowym zaciszu, okraszone dość mięsistym brzmieniem i bardzo poprawnym wokalem sprawiają również sporo frajdy. Jednak szczerze mówiąc można ich posłuchać dwa, może trzy razy i starczy. Poza pewną dawką egzotyki, ten mini nie wnosi w zasadzie nic nowego. Kto zbiera ciekawostki i chciałby postawić sobie coś nowego na półce, ten być może skusi się na zakup tego cedeka, tudzież kasetki. Reszta może sobie spokojnie odpuścić, bez obawy, że cokolwiek straci. 
- jesusatan











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.