ZAKŁADKI

środa, 13 marca 2019

Recenzja Evulse „Call of the Void”


Evulse

„Call of the Void”
Godz Ov War 2019



Będzie krótko i na temat. Dlaczego? Bo takie materiały nie potrzebują zbytniej wylewności. Oto pięciu gości z kraju za wielką kałużą postanowiło nagrać sobie demówkę. Też mi kurwa nowość, nie? No jaha, tylko różnica jest taka, że akurat ci panowie zrobili to z klasą i zajebali takim materiałem, że każdy szanujący się fan deta od razu zawiesi na tych dziecięciu minutach ucho na dłużej, niż tylko chwilę. „Call of the Void” zaczyna się mocnym pierdolnięciem, bez żadnego wstępu instrumentalnego czy pedalskich deklamacji. Ruszają jak hart ze smyczy i maltretują bezlitośnie prostym jak konstrukcja cepa death metalem w starym stylu. Nie jest to jednak napierdalanie jedynie na wysokich obrotach. Ci gentlemani potrafią także zwolnić a wówczas dość mocno słychać wzorce czerpane od bogów z Incantation. Bez różnicy jednak, czy jest szybciej czy wolniej, ta demówka kopie w dupę równomiernie powodując uczucie odbijającej się lemoniady komunijnej u pozerów, którzy owego rytuału doświadczyli. Bardzo podoba mi się tutej rozmyte brzmienie. Gitary są niechlujne, wokal mocno zefektowany a brzmienie garów garażowe. Może ciut zbyt płasko brzmią stopy, ale jebał to pies, w końcu to jest demo więc takie niedopatrzenia są raczej pozytywem niż minusem. Chwilami chłopaki załapują typową patatajnię, jednak w obliczu całości nie odbija się to jakoś negatywnie. Słucha się tego materiału z nieudawanym bananem na ryju i tylko żałuję, że to demo jest tak krótkie. Chciałoby się przynajmniej kilka minut więcej, ale co zrobisz, jak nic nie zrobisz? Będę niecierpliwie wypatrywał następnych kroków poczynionych przez Evulse, gdyż pierwsze bekniecie jest wyjątkowo nieświeże i obiecujące. Wspomniany materiał został właśnie wydany przez naszą Godz Ov War, więc za śmieszne pieniążki można sobie to zakupić i cieszyć się jak dziewczyny z „2 girls one cup” którym ktoś nasrał dodatkowo do ryja. Smacznego! 

- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.