ZAKŁADKI

poniedziałek, 13 maja 2019

Recenzja MAGIC CIRCLE „Departed Souls”


MAGIC CIRCLE
„Departed Souls”
20 Buck Spin 2019


Może mi się wydaje, ale ostatnimi czasy zauważam spory renesans metalowej klasyki. Powstaje dużo zespołów i ukazuje się sporo płyt, które kultywują tradycję i oddają zarazem hołd starym mistrzom gatunku. Wspominam o tym, gdyż takim właśnie zespołem jest założony w 2011 roku Magic Circle. Nie jest to bynajmniej zespół złożony z nowicjuszy. W projekcie tym biorą bowiem udział muzycy zaangażowani w takie zespoły jak Pagan Altar, Doomriders, Innumerable Forms, czy Sumerlands. „Departed Souls” to trzeci, długogrający album zespołu, który przynosi nam 45 minut muzyki zakorzenionej mocno w tradycyjnym Heavy/Doom Metalu. Słychać tu zatem całą masę odniesień do Black Sabbath, Pentagram, Obsessed, czy Trouble. Równa, ociężała sekcja, mocarne, przeciągane, bujające, ołowiane riffy o sporej wadze gatunkowej i klasyczny, czysty, mocny wokal przypominający momentami to, co ze swoimi strunami głosowymi robili Ozzy Osbourne i Ronnie James Dio. Krzepkie, zadziorne wiosła przywodzą także na myśl Deep Purple w swej szczytowej formie, a niektóre harmonie zalatują twórczością Rainbow. Nie brakuje tu także odniesień to psychodelicznego, hipnotycznego Rocka z lat 70-tych, czy zagrywek rodem z Blues’owych produkcji lat 60-tych. Jest tu także coś z motocyklowego, Hard-Rockowego grania, jak i odrobina hipisowskiego kwasu. Wszystkie składniki bardzo dobrze się zazębiają, przenikają i współgrają ze sobą, zatem „Departed…” bardzo przyjemnie się słucha, pod warunkiem, że ktoś lubi tradycyjne, metalowe granie sięgające głęboko do korzeni gatunku. Brzmienie odpowiednio dopasowane do tego rodzaju muzyki. Jest organicznie, ciężko, lekko muliście, a czasami piach zgrzyta między zębami. Mimo to, sporo tu przestrzeni i powietrza, dzięki czemu „Departed…” oddycha pełną piersią. Jeżeli zatem przy muzyce Black Sabbath, Pentagram, Pagan Altar, Witchfinder General, czy Magister Templi twardnieją Ci sutki, w spodniach robi się ciasno, a po jajkach biegają mrówki to drogi słuchaczu twórczość Magic Circle jest skrojona idealnie pod Twoje gusta, a ich ostatnia płyta z pewnością nie raz zrobi Ci dobrze.
Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.