MAGIC CIRCLE
„Departed Souls”
20 Buck Spin 2019
Może
mi się wydaje, ale ostatnimi czasy zauważam spory renesans metalowej klasyki.
Powstaje dużo zespołów i ukazuje się sporo płyt, które kultywują tradycję i
oddają zarazem hołd starym mistrzom gatunku. Wspominam o tym, gdyż takim
właśnie zespołem jest założony w 2011 roku Magic Circle. Nie jest to bynajmniej
zespół złożony z nowicjuszy. W projekcie tym biorą bowiem udział muzycy
zaangażowani w takie zespoły jak Pagan Altar, Doomriders, Innumerable Forms,
czy Sumerlands. „Departed Souls” to trzeci, długogrający album zespołu, który
przynosi nam 45 minut muzyki zakorzenionej mocno w tradycyjnym Heavy/Doom
Metalu. Słychać tu zatem całą masę odniesień do Black Sabbath, Pentagram,
Obsessed, czy Trouble. Równa, ociężała sekcja, mocarne, przeciągane, bujające,
ołowiane riffy o sporej wadze gatunkowej i klasyczny, czysty, mocny wokal
przypominający momentami to, co ze swoimi strunami głosowymi robili Ozzy
Osbourne i Ronnie James Dio. Krzepkie, zadziorne wiosła przywodzą także na myśl
Deep Purple w swej szczytowej formie, a niektóre harmonie zalatują twórczością
Rainbow. Nie brakuje tu także odniesień to psychodelicznego,
hipnotycznego Rocka z lat 70-tych, czy zagrywek rodem z Blues’owych produkcji
lat 60-tych. Jest tu także coś z motocyklowego, Hard-Rockowego grania, jak i
odrobina hipisowskiego kwasu. Wszystkie składniki bardzo dobrze się zazębiają,
przenikają i współgrają ze sobą, zatem „Departed…” bardzo przyjemnie się
słucha, pod warunkiem, że ktoś lubi tradycyjne, metalowe granie sięgające
głęboko do korzeni gatunku. Brzmienie odpowiednio dopasowane do tego rodzaju muzyki.
Jest organicznie, ciężko, lekko muliście, a czasami piach zgrzyta między
zębami. Mimo to, sporo tu przestrzeni i powietrza, dzięki czemu „Departed…”
oddycha pełną piersią. Jeżeli zatem przy muzyce Black Sabbath, Pentagram, Pagan
Altar, Witchfinder General, czy Magister Templi twardnieją Ci sutki, w
spodniach robi się ciasno, a po jajkach biegają mrówki to drogi słuchaczu
twórczość Magic Circle jest skrojona idealnie pod Twoje gusta, a ich ostatnia
płyta z pewnością nie raz zrobi Ci dobrze.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.