ZAKŁADKI

wtorek, 5 listopada 2019

Recenzja PRIMOGENORUM „Ye Last Ordeal”


PRIMOGENORUM
„Ye Last Ordeal” (Ep)
Lunar Apparitions 2019

Ukraiński projekt Primogenorum wraz z wydaną w tym roku Ep’ką„YeLastOrdeal” definitywnie kończy działalność. Mózg zespołu, Lucifug doszedł do wniosku, że wyraził już przez twórczość tej hordy to, co chciał i spierdala na szczaw. No cóż, płakać z tego powodu nie mam zamiaru, bowiem nigdy nie trafiała do mnie jego twórczość. Nie inaczej jest na ostatniej produkcji zespołu, która zawiera cztery wałki minimalistycznego, bystrego jak woda w klozecie, surowego, prymitywnego Black Metalu, który fachowcy nazywają Raw Black Metalem. Jak zwał, tak zwał. Jest to po prostu jednostajne meczenie wafla oparte o ledwo słyszalną, prostą sekcję, bzyczące, niczym ospałe pszczoły, chropowate, piwniczne riffy i ponury, ochrypły wokal, który jest na tej produkcji zdecydowanie najmocniejszym punktem programu. Choć lubię surową, bezpośrednią muzę, to propozycja Primogenorum jest jak dla mnie zbyt monotonna, i nie pomaga tu ostatni, hipnotyzujący wałek, w którym obokrzeźbiącego surowo wiosła słychać odgłosy torturowanej niewiasty, która namiętnie krzyczy z bólu, lub rozkoszy. Dobra, nie ma, co więcej strzępić jęzora, tym bardziej że nie ma nad czym. Materiał dla najbardziej opętanych…lub głuchych fanów czarnej materii.

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.