POUNDER
„Uncivilized”
Hells Headbangers Records 2019
Pounder
to efekt kolaboracji trzech jegomości, którzy znani są z występów w takich
zespołach jak: Exhumed, Expulsion, Gruesome, Dekapitator (Matt Harvey), Carcass
(Tom Draper) czy Vallenfyre i Nausea (Alejandro Corredor). Panowie ci
zapragnęli pewnego dnia w 2016 roku przypomnieć sobie szczenięce lata, w jakimś
tam procencie pewnie także urzeczywistnić swe młodzieńcze fantazje i pograć
razem klasyczny, luźny, zadziorny, inspirowany ikonami tego gatunku Heavy
Metal. Bez niepotrzebnej napinki, parcia na sprzedaż i tego typu pierdół.
Efektem tego jest, po wydaniu kilku mniejszych wydawnictw, ich pierwszy album
długogrający, który ukazał się w barwach Hells Headbangers w lutym 2019 roku. Posłuchałem z ciekawości ten materiał i, mimo że
jestem wychowany na płytach min. Iron Maiden, Running Wild, Judas Priest, Motorhead,
czy Accept i lubię takie granie, to nie powiem, żebym się osrał ze szczęścia
pod wpływem „Uncivilized”. Nie znaczy to, że to jakaś rzadka kupa, co to, to
nie. Jest to solidny, świetnie wyprodukowany, Heavy Metalowy album z całym
dobrodziejstwem inwentarza. Sporo tu dobrych, mocnych fragmentów z ciężką
sekcją, doskonałymi, melodyjnymi riffami i dopracowanymi partiami solowymi,
które można nucić przy goleniu, są też jednak ballady, które momentami
powodują, że robi mi się miętko w galotach. Element, który zdecydowanie obniża
moją ocenę tej płyty to wokale. Sorry Matt, bardzo podoba mi się to, jak
używasz swoich strun głosowych w Exhumed, Gruesome i Expulsion, ale w Pounder
twoje partie są tak siłowe i wymęczone, iż mam wrażenie, że zaraz pęknie Ci
żyłka w dupie i zaleje nas fala gówna. Heavy Metalowe wokale, to zdecydowanie
nie Twoja bajka. To nie moja sprawa, ale może warto byłoby pomyśleć nad zatrudnieniem
lepszego gardłowego??? Tak, czy siusiak fajnie, że chłopakom chce się pograć
dla przyjemności nieśmiertelną klasykę i chętnie zawieszę ucho na następny
materiale, ale o żadnych kolanach nie ma mowy. Fanom old school’owego Hard
& Heavy „Uncivilized” z pewnością przypadnie do gustu, a myślę, że
zwolennicy mocniejszych brzmień przy kilku browarkach także z przyjemnością
posłuchają debiutu Pounder.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.