sobota, 12 stycznia 2019

Recenzja Hermodr „Rovdjur & Northern Might” (Compilation)


Hermodr

„Rovdjur & Northern Might” (Compilation)

Wolfspell Records 2018


Wśród fanów klimatycznego, atmosferycznego Black Metalu ten Szwedzki one man band jest doskonale znany. Tym, którzy jakimś dziwnym zrządzeniem losu nie poznali muzyki tego projektu, zalecam zapoznanie się z tymi dźwiękami, gdyż to bardzo solidna rzecz. „Rovdjur & Northern Might” to kompilacyjna płyta złożona z dwóch Ep’ek zespołu wydanych w 2018 roku tylko w formie digital. Wolfspell Records wtłoczyła te materiały na srebrny krążek, opatrzyła nową szatą graficzną i wydała jako digipack w limitowanej ilości 300 szt. Muzyka, jak już wspominałem na początku to atmosferyczny Black Metal oparty na surowych, melancholijnych riffach, równej, miarowej, nieco wycofanej sekcji i depresyjnym wokalu dobiegającym także gdzieś z drugiego planu. Wszystko to uzupełnia użyty z umiarem i wyczuciem parapet, który momentami kojarzy mi się trochę z tym, co można było ongiś usłyszeć na najlepszych płytach Burzum. Za klimat muzyki Hermodr w głównej mierze odpowiedzialne jest jednak wiosło, które doskonale wywiązuje się ze swojej roli. Ascetyczne, proste, zimne, szorstkie, hipnotyzujące riffy tworzą doskonały, mroźny, oplatający słuchacza nastrój, przy którym serce spowalnia, a krew ledwo krąży w żyłach. Słuchając „Rovdjur…” miałem wrażenie, że temperatura w pokoju naprawdę mocno spadła i przysiągłbym, że przy każdym oddechu z ust wydobywała mi się para. Nie jest to żadne mistrzostwo w swej klasie, niemniej ta muzyka naprawdę wciąga i przynajmniej ja bardzo lubię czasami zagłębić się w ziejącą chłodem twórczość Hermodr.
 
Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.