poniedziałek, 14 lipca 2025

Recenzja AngeronA “The Omen ov Forbidden Prophets”

 AngeronA

“The Omen ov Forbidden Prophets”

Iron, Blood and Death Corporation 2025

AngeronA to twór będący dziełem dziełem jednego człowieka. Projekt ten nie zarejestrował wcześniej żadnych nagrań, uderzając od razu pełniakiem o widocznym powyżej tytule. Bez bawienia się zatem w opowieści personalno historyczne przejdźmy do zawartości „The Omen ov Forbidden Prophets”. Znajdziemy tu siedem kompozycji, dających razem ponad trzy kwadranse bluźnierczego i brutalnego black metalu. (Czytaj dalej...)

Recenzja Desalmatvs „Siniestras Voces Del Inframundo”

 Desalmatvs

„Siniestras Voces Del Inframundo”

Iron, Blood And Death Corporation 2025

Desalmatvs to brygada z Kolumbii, która powstała w 2012 roku i na koncie posiada dwie epki, split, koncertówkę i dwa albumy. Ci, którzy znają tą kapelę i cenią sobie jej twórczość z pewnością ucieszą się z tego wydawnictwa, bo jest ono kompilacją, zawierającą cztery niepublikowane dotąd utwory, dwa z wyżej wymienionego splitu ze swoimi krajanami z Satanachia oraz trzy wałki z występu na żywo. (Czytaj dalej...)

Debiut MOUTH OF MADNESS do odsłuchu

 


Today, black / death / thrash outliers Mouth of Madness stream the entirety of their highly anticipated debut album, Event Horizon, at the No Gleaming Light YouTube channel. Set for international release on July 16th via Darkness Shall Rise Productions, hear Mouth of Madness' Event Horizon in its entirety exclusively HERE.

DECEASED szykują składankę na czterdziestolecie

 

Today, Hells Headbangers announces August 29th as the international release date for a special collection from Deceased, March of the Cadavers - 40 Years of Death Metal From the Grave, on double-CD format.

By now, Deceased need no introduction. One of the longest-running American death metal bands, since 1985, Deceased have been there for it all: death metal's genesis, its creative peak, its commercial peak and subsequent sink into trendiness, the eventual fallout and "un-trendiness," its rebirth at the hands of a new generation, and on and on. There they have stood, simply and 100% always Deceased, not caring what year it is or what is hip - simply, always, DEATH METAL FROM THE GRAVE!

To celebrate their 40th anniversary, Deceased now present a literally MASSIVE 2CD compilation fittingly titled March of the Cadavers - 40 Years of Death Metal From the Grave. Featuring nearly two-and-a-half hours of music, this compilation includes a "best of" selection across the band's sizable & distinct discography - from the pivotal progression of their '90s work on to the intermittent yet no-less-satisfying work in this millennium, with 2000's Supernatural Addiction serving as the bridge between the two eras - every album and every recorded lineup (as well as crucial EPs like 1992's The 13 Frightened Souls and 2001's Behind the Mourner's Veil) is represented here, providing a succinct-yet-expansive overview of the eternal Deceased aesthetic. As an exclusive bonus, included are two brand-new tracks, "Dusted" and "Cure for the Grieving Widow"; faithful & fun covers of Black Sabbath's "Die Young" and Venom's "Lady Lust"; and as the collection's title hints, a re-recording of both "March of the Cadavers" and "Sick Thrash" from their very first demo, The Evil Side of Religion.

Completed by liner notes from founding frontman King Fowley, March of the Cadavers - 40 Years of Death Metal From the Grave is a crucial collection for Deceased fans old and new. UP THE TOMBSTONES!!!

In the meantime, stream all previously released tracks HERE at Hells Headbangers' Bandcamp. Preorder info can be found HERE. Cover and tracklisting are as follows:


Tracklisting for Deceased's March of the Cadavers - 40 Years of Death Metal From the Grave
*disc 1*
1. Fading Survival
2. Psychedelic Warriors
3. The 13 Frightened Souls
4. Robotic Village
5. Morbid Shape in Black
6. The Triangle
7. The Silent Creature
8. Fearless Undead Machines
9. The Premonition
10. A Very Familiar Stranger
11. It's Alive
12. The Mausoleum
13. A Witness to Suspiria
14. Fright

*disc 2*
1. Skin Crawling Progress
2. In the Laboratory of Joyous Gloom
3. The Germ of Distorted Lore
4. Pale Surroundings
5. Children of the Morgue
6. Fed to Mother Earth
7. Dusted
8. Cure for the Grieving Widow
9. Lady Lust [Venom cover]
10. Die Young [Black Sabbath cover]
11. Sick Thrash
12. March of the Cadavers

Singiel od TEMPLE OF KATHARSIS

 

Theogonia Records and Temple of Katharsis summon you to witness the first glimpse into the abyss.

The Greek black metal conjurors unveil their new single, “Celebrating the Coronation of Grand Evil”, taken from their forthcoming album “Worshipers Of The Ancient Necromancy”.

The ritual begins — this sinister hymn is now unleashed exclusively on YouTube and Bandcamp, offering a foretaste of the blasphemous darkness to come this November.

Immerse yourself in necromantic incantations, ancient evil, and relentless black metal sorcery as Temple of Katharsis crowns a new era of darkness.

Bear witness. Join the coronation. Let the grand evil reign.

niedziela, 13 lipca 2025

Recenzja Horrendum Vermis „Temple ov Divinities”

 Horrendum Vermis

„Temple ov Divinities”

Iron, Blood and Death Corporation 2025

Jakiś rok temu Iron, Blood and Death Corporation wznowiła trzeci album Argentyńczyków. Najwyraźniej był to tak zwany deal przedwstępny, bowiem właśnie nakładem rzeczonego labemu ukazał się Horrendum Vermis numer cztery. O ile dobrze pamiętam, przedstawiając wam „Cvlt ov Malignant Entities” konstatowałem, iż jest to bardziej ciekawostka geograficzna, niż coś wartego większej uwagi. (Czytaj dalej...)

Recenzja Pestifer „Ravaging Fury”

 Pestifer

„Ravaging Fury”

Iron, Blood And Death Corporation 2025

Portugalski Pestifer istnieje od 2000 roku, ale dopiero po siedemnastu latach wydał swój debiutancki krążek „Execration Diatribes”. Po ośmiu latach przerwy przyszedł czas na kolejny, który od piątego kwietnia dostępny jest w różnych centrach dystrybucji. Jeśli jeszcze go nie słyszeliście, albo nie znacie tej kapeli, to musicie wiedzieć, że gra ona czysty, staroszkolny death metal, który mocno może się kojarzyć z dokonaniami Sinister czy Vader. (Czytaj dalej...)

sobota, 12 lipca 2025

Singiel od THORNDALE

 


Haarlem (NL) - Thorndale, the Netherlands-based stoner/doom metal powerhouse, have released the official video for "Battles Fought in Vain," the second single from forthcoming sophomore album, Spiritual Chains.

Check it out at: youtu.be/qM1h4rpCKSA

Listen to "Battles Fought in Vain" on Spotify, Bandcamp, and Apple Music.

This highly anticipated follow-up to their critically acclaimed 2024 debut, Lightning Spawn, promises a darker and more mature sound, showcasing the band's evolving artistry and the addition of a second guitar player to their lineup.

Comprised of seasoned musicians from notable acts such as Adarrak, Killing Darlings, Embers of Oblivion, Epinikion, and Primal Charge, their unique blend of heavy, stoner, and doom metal has resonated with fans worldwide, setting the stage for Spiritual Chains to be a significant release.

Thorndale will release Spiritual Chains, on September 12

Pre-order:

Track Listing:
2 - Battles Fought in Vain
3 - Gods of Pain
4 - Twenty Thousand Souls
5 - Spiritual Chains
6 - Exiles and Masters

Recenzja Ursula „Lords of Impermanence”

 Ursula

„Lords of Impermanence”

Iron, Blood and Death Corporation 2025

Tegorocznych wydawnictw z meksykańskiej Iron, Blood and Death Corporation ciąg dalszy. Dziś na tapecie zespół o wdzięcznej nazwie Ursula. Nie chodzi jednak bynajmniej o naszą Urszulę (starsze pokolenie zapewne kojarzy), a czterech Singapurczyków z zamiłowaniem do staroszkolnego death metalu. „Lords of Impermanence” to circa trzydzieści pięć minut śmierć metalu inspirowanego latami dziewięćdziesiątymi  (Czytaj dalej...)

Recenzja Beleth’s Trumpet „Chapel Of Bones”

 Beleth’s Trumpet

„Chapel Of Bones”

Dominance Of Darkness 2025

To młoda brygada na fińskiej scenie black metalowej, bo powstała zaledwie dwa lata temu i po objawieniu się światu w 2024 roku poprzez wydanie demosa, ostro zabrała się do roboty i pierwszego lipca opublikuje debiutancki album „Chapel Of Bones”. Dominance Of Darkness wypuści jego wersję na plastiku i wosku, a Korpituli Produktions zajmie się rozpowszechnianiem tego materiału na kasecie. (Czytaj dalej...)

Relacja z The Last Words Of Death # 31

 

The Last Words Of Death # 31

28.06.2025 Bydgoszcz, Over The Under

Königreichssaal / Nemesis Sopor / Czernina / Everdead

 


W sobotę 28 czerwca odbyła się kolejna edycja tej cyklicznej imprezy organizowanej przez Macieja, który jak zwykle stanął na wysokości zadania i zaprosił cztery niezłe kapele. To był gorący i zarazem duszny dzień, początek wakacji, więc nie sposób było siedzieć w domu, gdy grają w mieście takie brygady, gwarantujące udany koncert. Wsiadłem w samochód i pojechałem, zgarniając jak zwykle po drodze jesusatan’a po czym udaliśmy się prosto do śródmieścia, aby nacieszyć uszy hałasem na żywo. Po przybyciu na miejsce, wiadomo, skleiliśmy kilka piątek, pogadaliśmy wstępnie z paroma osobami, kupiliśmy piwko i nerwowo przydreptywaliśmy nóżkami w oczekiwaniu na występy.

 


Pierwszy na scenie pojawił się stargardzki EverdeaD, którego lider chcąc przypodobać się publiczności puścił w jej stronę kilka ciepłych słów. Kiedy już skończył gadać, rozpoczęło się death metalowe misterium, które wylało na zebraną pod sceną gawiedź sporo rzęsistych i ciężkich riffów w towarzystwie dobrze naoliwionej sekcji rytmicznej i brutalnych growli. Panowie zaprezentowali równiutko zagrany materiał, przy którym nie można się nudzić, bowiem stanowi on mieszankę wszystkiego co było w nim najlepsze w latach dziewięćdziesiątych. Z instrumentów i gardła wokalisty popłynęły agresywne nuty, częstując fuzją klasycznych ujęć śmierć metalowego grania. Można było usłyszeć i szalone, szatańskie riffy, które przeradzały się w gniotące zwolnienia, wybuchające nagle w krwiste ataki. Sztuka EverdeaD zagęściła doszczętnie już i tak skrajnie duszny klimat spowodowany pogodą i zabrała do świata, gdzie kostucha wraz z diabłem rządzi, przechadzając się pod rękę.

 


Po zwyczajowej przerwie na deski Over The Under Pub weszła Czernina, która określa swoją twórczość jako „experimental chaotic black metal” co jest chyba trafnym określeniem, ponieważ gdy rozpoczęli swój rytuał salę zalała fala połamanej i nieoczywistej gędźby. Raczej mało miała ona wspólnego z tradycyjną rogacizną, gdyż Szczecinianie ocierając się momentami wręcz o improwizacyjne rzępolenie, zapodali iście połamaną napierdalankę, w której wykorzystują nie tylko tremolo, ale mnóstwo elementów znanych ze sludge metalu, ciężkiego core’a i modernistycznego grania. Zrodziło to podmuch zmasowanego dźwięku, z którego wypływały co róż zmieniające swój kierunek spazmatyczne zagrywki. Jazgot, który posiadał swój porządek przechodził momentami w otumaniający noise. Nikł on i eksplodował na nowo przez cały czas trwania koncertu Czerniny nie dając spokoju, ale też wprowadzał w trans i dlatego też po zakończeniu tego spektaklu wyszedłem na zewnątrz z niemałymi zawrotami głowy, którą przewiać mi pozwoliła lekko schłodzona już o tej porze temperatura powietrza.

 


Nie zdążyłem w sumie do końca dojść do siebie po Czerninie, a na scenie pojawił się niemiecki Nemesis Sopor, który także zahipnotyzował całą salę tyle, że w odmienny i właściwy sobie sposób. Teutoni spowili pomieszczenie nastrojową atmosferą, którą budują za pomocą średnich i wolnych temp, przechodzących okresowo w opętańcze blasty. Jednakże podczas ich występu dominowało odczucie odrealnienia i czarnej melancholii. Ta swoista mgiełka była wręcz namacalna i pozwoliła odpłynąć zebranym w ten dzień fanom we wiadomym kierunku, ponieważ progresywne granie Nemesis Sopor nie tylko wypełniło ich występ, ale również i refleksyjne przerywniki, epickie solówki oraz szereg atonalnych rozwiązań. Całość płynęła z instrumentów Niemców dość długo i nasyciła chyba w pełni odbiorców, gdyż ich ujęcie black metalu, będące syntezą poetyckości i przeciwstawnych jej gwałtownych uczuć, doskonale zostało oddane przez tą kapelę na żywo, bo panowie dwoili się i troili, aby zadowolić maniaków, co zaowocowało doskonałą selektywnością, z której wychwycić można było wszystkie smaczki muzyki, a zwłaszcza specyficzną grę perkusisty, który tylko incydentalnie używał centralek, koncentrując się na górze swego zestawu, co dodatkowo uatrakcyjniło ten wykon.

 


Warto było wytrwać do końca, choć tego dnia byłem zmęczony i już zaczynałem ziewać, ponieważ występ kończącego tą edycję The Last Words Of Death, Königreichssaal dał radę. Nie słyszałem ich nigdy wcześniej, ale miło mnie zaskoczyli swą wizją black metalu, która swoją naturą może kojarzyć się z połączeniem Furii z Mord’ A ‘Stigmata. Może na początku powiało trochę polskim patosem, ale dalsza część to już była gęsta i pokręcona muza o wysokim stopniu oryginalności, która zmiotła mnie z podłogi. Inteligentne aranżacje, będące mieszanką gwałtownych i spokojniejszych, mistycznych zwolnień, zesłały sporą dawkę mroku i satanicznego klimatu, którego przedstawicielem w tym przypadku był nasz rodzimy diabeł Boruta. Bowiem ze zdecydowanych akordów, powykręcanych zagrywek i chorobliwej aury dźwięków kreowanych przez Opolan bez wątpienia zalatuje polskością, pomimo że Königreichssaal potrafi w swych udziwnieniach skręcić także we francuskie rejony. Ich koncert był nasączony czymś upiornym i barbarzyńskim. Intensywne i robiące mętlik w szarych komórkach granie, zassało mnie do samych czeluści piekła, ale nie tylko moją osobę, gdyż publika wpadła w ekstazę i nie chciała wypuścić muzyków ze sceny, a ci odwdzięczyli się bisem i tak zostawiając niedosyt.

 

Cóż, wszystko co dobre szybko się kończy i te kilka godzin na ostatnim wydaniu The Last Words Of Death również musiało dobiec kresu. Edycja jak zwykle udana. Zestaw brygad zadowalający. Szkoda tylko, że pomimo pierwszego dnia wakacji frekwencja była tak niska. Nie wiem co zatrzymało wszystkich nieobecnych w domach, ale niech żałują i jednocześnie stawią się w sierpniu, aby jeszcze bardziej uświetnić 32 epizod w historii, bo underground to nie tylko zespoły, lecz również my, fani. Tradycyjnie podziękowania dla Macieja za starania, które niestety doceniło pod sceną tym razem tylko 89 osób. Super edycja! Dzięki Maciej i wszystkim za miłe pogawędki. Nie wiem tylko czy jesusatan jest zadowolony, bo chyba żadnej płyty nie wyżebrał, ale w drodze powrotnej nic nie mówił zatem wszystko być może było z jego punktu widzenia ok. Sorry, zapomniałem, przecież wyżebrał dla mnie Czerninę.

shub niggurath

Zdjęcia : Michał Kwaśniewski

 

Można odsłuchać nowy VIOGRESSION

 


Milwaukee (WI) - U.S. Death Metal force, Viogression, are pleased to announce today's official release of new album, Thaumaturgic Veil!

Purchase/Stream Thaumaturgic Veil:



For enthusiasts of old-school death metal, Viogression delivers a raw, unrelenting sound steeped in the genre’s early ‘90s roots. Reviewers frequently liken their sludgy, thuggish heaviness to Obituary, noting a shared penchant for trudging, dissonant riffs, though Viogression infuses a Midwestern grit distinct from Florida’s swampy polish. Their technical ferocity and morbid atmospheres draw parallels to Death’s foundational aggression and Pestilence’s chaotic edge, as seen in comments praising their thrash-leaning debut Expound & Exhort. Fans of Morbid Saint’s cult intensity and Autopsy’s doom-drenched decay will find kinship in Viogression’s ability to meld intricate brutality with a haunting, unrefined vibe. Echoes of Possessed’s primal fury and Morbid Angel’s raw power further cement their appeal, making them a hidden gem for devotees of death metal’s formative, unpolished era.

Track Listing:
1. Enûma Elish Ilū
2. Jinx
3. Akhara Aakasa
4. Renumeration
5. Samsara Ananta
6. Travesty ov darkness
7. Heqet Saeculum
8. Pummeled
9. Amaranthine Kairos
10. Superposition
11. Buki’s dream*
12. Vulnus sclopetarium
13. Ouroboros Noesis
14. Eaten by flies
15. Aeternitas Aevum
16. As the light fades
17. Adrothia Akaru
18. Summon
19. Light harvester

Nowy INCINERATED do odsłuchu

 


On July 14th internationally, BlackSeed Productions is proud to present the highly anticipated second album of Indonesia's Incinerated, The Epitome of Transgression, on CD and vinyl LP formats. And today, the No Gleaming Light YouTube channel streams the album in its entirety. Hear Incinerated's The Epitome of Aggression in its entirety exclusively HERE.

Drugi singiel PLASMODULATED

 


Today, America death metallers Plasmodulated reveal the new track "Gelatinous Mutation Ov Brewed Origin." The track is the second to be revealed from the band's highly anticipated debut album, An Ocean ov Putrid, Stinky, Vile, Disgusting Hell, set for international release on August 1st: Personal Records and Dawnbreed Records will be handling the CD version while Gurgling Gore and Dawnbreed will be handling the vinyl and cassette versions. Hear Plasmodulated's "Gelatinous Mutation Ov Brewed Origin" both HERE at Plasmodulated's Bandcamp as well as HERE at Gurgling Gore's official YouTube channel.

In the meantime, hear the brand-new track "Gelatinous Mutation Ov Brewed Origin" both HERE at Plasmodulated's Bandcamp as well as HERE at Gurgling Gore's official YouTube channel. Also hear the previously revealed "Entering the Gastral Realm (Pt. 1 - Parasitic Mutant From Beyond)" HERE at Personal Records' Bandcamp. Preorder info can be found after the jump. Aforementioned cover artwork and tracklisting are as follows:



Tracklisting for Plasmodulated's An Ocean ov Putrid, Stinky, Vile, Disgusting Hell
1. Enveloping Effluvium
2. Gelatinous Mutation Ov Brewed Origin
3. Such Rapid Sphacelation
4. Excess Virulent Seepage
5. Entering The Gastral Realm (Pt.1 – Parasitic Mutant From Beyond)
6. Entering The Gastral Realm (Pt. 2 – Ingurgitation Simulation)
7. The Final Fuckening
8. Drowning In Sputum
9. Trapped In The Plasmovoid
10. An Ocean Ov Putrid, Stinky, Vile, Disgusting Hell

piątek, 11 lipca 2025

Recenzja Beyond Mortal Dreams „Devastation Hymns”

 Beyond Mortal Dreams

„Devastation Hymns”

Lavadome Prod. 2025

Australijczycy z Beyond Mortal Dreams powrócili trzy lata temu zza grobu płytą, która na dłuższy czas wbiła mi się w czaszkę, niczym cierniowy kolec w skroń Nazareńczyka. Niezwykle ucieszył mnie zatem fakt, że panowie postanowili kontynuować dzieło zniszczenia, i relatywnie szybko, przynajmniej w ich przypadku, dają o sobie znać. Jeszcze nie dużym materiałem, a EP-ką, zawierająca pięć kompozycji autorskich oraz cover Forbidden, co i tak czyni razem do kupy pół godziny muzyki. (Czytaj dalej...)