FOUL BODY AUTOPSY
„The Unquiet Dead” (Ep)
Independent 2019
Ten
Angielski, jednoosobowy projekt, za który w całości odpowiada Tom Reynolds
poznałem przy okazji wydanej w 2016 roku Ep’ki “Perpetuated by Greed”. Tamta
produkcja wypełniona była Technicznym Death Metalem, który mimo przewijających
się tam melodii solidnie zamiatał, przywodząc na myśl takie zespoły jak:
Decrepit Birth, Allegaeon, czy
Necrophagist. Naprawdę byłem pod wrażeniem technicznych umiejętności
tego jegomościa i przede wszystkim podziwiałem go za to, że chce mu się samemu
ciągnąć ten wózek. Później miałem okazję zapoznać się z drugą, pełną płytą
zespołu zatytułowaną „This Machine Kills Zombies”, na której Tom w techniczne,
Śmierć Metalowe tryby odważnie powplatał jadowite, Thrash’owe elementy, czego
wynikiem był doskonały, zadziorny, dotkliwie kąsający i zadający głębokie rany
Death/Thrash metalowy album. Kiedy zatem w marcu tego roku ukazało się nowe
wydawnictwo grupy, postanowiłem zapoznać się, co tym razem upichcił nam kolega
Tom. Cóż, ze wszystkich wydawnictw Foul Body Autopsy, jakie dotąd słyszałem, to
podoba mi się najmniej. Nie znaczy to, że jest złe, co to, to nie. Nadal mamy
do czynienia z Death Metalem o bardzo wysokim stopniu technicznego
zaawansowania, tyle że te trzy wałki (tyle bowiem znalazło ich się na Ep’ce „The
Unquiet Dead”) to chyba najbardziej melodyjny materiał, jaki do tej pory
wyszedł spod palców Reynolds’a. Nie są to bynajmniej lukrowane, plastikowe,
przesycone słodyczą melodyjki dla robionych miętkim ptakiem chłoptasi. W tych
kompozycjach cały czas obecna jest agresja, jad i konkretne Śmierć Metalowe
pierdolnięcie. Materiał trwa niespełna 10 minut, więc przelatuje szybko niczym
atakujący F-16 i sieje solidne spustoszenie. Obawiam się jednak, że gdyby była
to pełna płyta trwająca ok. 40 minut, to moja ocena
byłaby niższa. Mam zatem nadzieję, że Tom na następnej produkcji nie pójdzie
jeszcze bardziej w stronę melodii. Sugerowałbym raczej powrót do korzeni, czyli
do niszczycielskiego, Technicznego Death Metalu, który tak przypadł mi do
gustu, gdy po raz pierwszy usłyszałem Foul Body Autopsy.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.