Ohyda
„W
Imieniu Bestii”
Wolfspell Rec. 2022
Tak, jak
mnie zapewniał jakiś czas temu Necheshetrion, Ohyda okazała się nie być jedynie
jednorazowym wybrykiem i właśnie powraca z drugą produkcją. Nie jest to jeszcze
co prawda duży album, choć otrzymując dwadzieścia cztery minuty muzyki
zamkniętej w czterech rozdziałach, też nie ma na co narzekać. O tym, kto, z kim
i po co, wspominałem już przy recenzji debiutanckiej EP-ki „Ohyda
Spustoszenia”, więc teraz od razu do rzeczy. (Czytaj dalej...)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.