Shitangel
„Brown Bath Resurrection”
Bestial Invasion 2024
Ale gówniana nazwa. Tytuł nie mniej kałowy. I okładka. A jaka shitowa muzyka i brzmienie… Aż nie wiem, czy słuchając tych piosenek nie wypadałoby zatkać nosa, najlepiej klamerką. Zresztą mi tam jeden chuj, i tak mam całe życie chroniczny nieżyt nosa. No ale do rzeczy… Shitangel to trzech kolesi ze Stanów (plus panna o uroczej ksywce "Mary, Mother of Shit", odpowiedzialna tutaj za wokale), działających pod wspomnianą nazwą niezbyt długo, bo z pięć lat. (Czytaj dalej...)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.