ASPHODELUS
„Stygian Dreams”
Terror From Hell Records 2019
Pamiętacie
Cemetery Fog z Finlandii??? Tak??? To bardzo dobrze, bowiem Asphodelus to
zespół, który powstał na gruzach Cmentarnej Mgły, a to, co grają, to
przytłaczający, melancholijny, przesiąknięty smutkiem i mrokiem Old School Doom
Metal z niewielkimi ciągotkami w stronę Fińskiej odmiany Death Metalu. Nie
brakuje tu także melodii, a nawet jest jej dość sporo, co kieruje twórczość
zespołu w rejony, które niegdyś wypełniały Visceral Evisceration, Sad
Whisperings, Celestial Season, Varathron, wczesny Tiamat, czy pierwsze
produkcje Katatonia. Słyszymy tu zatem
równą, gniotącą solidnie sekcję, przesiąknięte zwątpieniem, goryczą i
przygnębieniem wiosła, wokal wnoszący tu całą paletę negatywnych emocji i
klawisz, który razem z gitarowymi riffami tworzy doskonały, nostalgiczny
klimat. Naprawdę wybornie się tego słucha. „Stygian…” przenosi nas w czasie do
lat, gdy na scenie klimatycznego grania królowały takie płyty jak: „His Majesty
At the Swamp”, „Sensitive to Autumn”, „ Incessant Desire for Palatable Flesh”,
„Forever Scarlet Passion”, „Dance of December Souls”, czy „The Astral Sleep”, czyli
produkcje, które z czasem stały się wręcz ikonami atmosferycznego metalu. Kupę radochy sprawił mi ten album, świetnie, że
ktoś jeszcze nadal kultywuje tradycje i tworzy w takim stylu, osiągając do tego
doskonałe rezultaty. Jest mrok, ciężar,
melodia, a do tego wszystko ubrane w bardzo dobre brzmienie. Kurwa, jak ktoś mi
powie, że to chujowe granie, to żywcem z niego będę pasy darł!!! Doskonała,
będąca hołdem dla wczesnych lat dziewięćdziesiątych, emanująca klimatem tamtych
dni płyta. Już teraz z niecierpliwością czekam na kolejne wydawnictwa
Asphodelus. Mam tylko nadzieję, że chłopaki nie zboczą z kursu obranego na
„Stygian Dreams”.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.