Sarkasm
„Carnival of Atricities”
Xtreem Music 2025
Wiele
pozytywnych słów napisałem ostatnimi czasy na temat weteranów sceny, by
wymienić jedynie Necrodeath, Hirax czy Sacrifice. Dziś sięgnąłem po kolejną
„legendę”, czyli pochodzący z Quebeku Sarkasm. Nie wiem co to za legenda, bo nigdy
w życiu ich nie słyszałem. Zresztą nic dziwnego. Kolesie na początku lat
dziewięćdziesiątych nagrali kilka demówek, potem chyba z siedemnaście razy się
rozpadali, by w końcu po trzydziestu trzech latach wypuścić debiut. (Czytaj dalej..)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.