Ectovoid
Everlasting
Spew Records (2026)
Spora była moja podjarka gdy dowiedziałem się, że
Ectovoid po siedmiu latach milczenia (ostatnie EP) i jedenastu od czasu wydania
swojej drugiej płyty powraca na scenę z nowym materiałem. Nie żebym stawiał
ekipę z Alabamy na jakimś piedestale, ale uważam, że to jeden z najlepszych
epigonów Immolation ostatnich dwudziestu lat. (Czytaj dalej...)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.