Hild
„ValFreiya”
Odium
Rec. 2022
Dzień
dobry, nazywam się Hildegarda. Pochodzem ze Szwecji i pizdnę wam w ryj albumem
pełnym muzyki, jakiej nie lubicie! Jakoś tak. W ten deseń powinna brzmieć
reklama tego krążka, a nie jakieś pierdolenie, że to projekt kolesia, co grał w
Marduk czy innym Ofermod. Jednak dźwignią handlu są nazwy popularne, więc i
wydawca popłynął tą ścieżka, ma do tego prawo. Ja też pojadę po swojemu, bo
lubię. Zatem zaczynamy. Materiał na debiutancki krążek Hild powstał ponoć dość szybko.
I to słychać. (Czytaj dalej... / Read here)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.