MOURNING BY
MORNING
"Mourning by Morning"
Kolejna
niezła płyta, jaka dotarła do mnie z coraz prężniej działającej, Polskiej
Wolfspell Records. Tym razem to pierwszy, pełny materiał jednoosobowego
projektu zza wielkiej wody Mourning by Morning. Żałoba o poranku (w wolnym
tłumaczeniu) porusza się w klimatach depresyjnego, melancholijnego Black Metalu
i trzeba przyznać, że robi to dobrze. Szkieletem kompozycyjnym jest tu jak już
wspomniałem depresyjny „Czarny” Metal, gdzie gary równo szyją gęstym ściegiem,
żałobne riffy przyjemnie bujają, a rozhisteryzowany wokal i posępne pasaże
parapetu odbierają wszelką nadzieję. Muzyk odpowiadający za ten zespół nie
ogranicza się jednak jedynie do czysto Black Metalowych
partii. Romansuje także z posępnym Doom Metalem, melodią i potrafi urozmaicić
swą twórczość np. naprawdę dobrymi partiami solowymi gitary. Dzięki temu
materiał ten nie jest jednostajny, operuje różnorakimi odcieniami ciemnych barw
i wciąga słuchacza coraz bardziej z każdym kolejnym przesłuchaniem w głąb
malowanego dźwiękami, tworzonego przez siebie świata, gdzie króluje smutek,
przygnębienie i nostalgia. Brzmieniowo także jest ok., jest jadowicie i surowo,
ale jest też odpowiednia przestrzeń, aby ten materiał oddychał, a my abyśmy nie
musieli się domyślać, „co autor miał na myśli”. Przyczepił bym się jedynie
odrobinkę do ustawienia automatu perkusyjnego, który w niektórych momentach
brzmi troszkę zbyt plastikowo, ale na szczęście takich fragmentów nie ma na tej
produkcji zbyt dużo. Materiał ten nie jest na szczęście rozwleczoną na siłę
kobyłą, jak to czasem ma miejsce w przypadku produkcji z Depressive Black
Metalem, utwory są zwarte, dzięki czemu te 40 minut spędzone z „Mourning by
Morning” mija dość szybko i słuchacz ma ochotę włączyć sobie ten album ponownie
(przynajmniej ja tak mam). Gdy zastanawiam się do czego by tu porównać muzykę
Żałoby….. moje myśli kierują się w stronę Krohm, Drowning by Light, Lustre czy
Vinterriket , choć Wasze skojarzenia mogą być oczywiście zgoła odmienne.
Podsumowując: „Mourning by Morning” to dobry materiał, który fani depresyjnego,
klimatycznego Black Metalu mogą praktycznie zamawiać w ciemno. Rozczarowań nie
przewiduję.
Hatzamoth
Wolfspell Records 2018
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.