sobota, 13 października 2018

Recka Evil “The Gate of Hell”

Evil 

“The Gate of Hell”


Na wstępie zaznaczę, że nie jestem fanem kaset, ale jeżeli mówimy o trwającym niecałe 7 minut demo, to chyba właśnie taśma jest idealnym nośnikiem na jakim takie wydawnictwo mogłoby się ukazać. Oczywiście na CD mogłoby się toto pojawić na przykład jako materiał bonusowy do pełnego albumu albo na jakiejś kompilacji, nie pogniewałbym się. Mniejsza o większą. Omawiane nagranie to składający się z trzech autorskich numerów plus cover Sarcofago najnowszy materiał japońskiego Evil zatytułowany „The Gate of Hell”. Na początek dostajemy utwór instrumentalny w wolnym tempie by zaraz po nim zostać zaatakowanym thrash/black metalowym ciosem w postaci „Hell’s Evil Bell”. Można tu znaleźć niezły riff i pojawia się nawet solóweczka. „Bottom of Hell” to z kolei średnio szybki kawałek, także z solóweczką, a jak! Biedy nie ma, powiem szczerze, że wpada to nawet w ucho, jednak zanim człowiek zdąży się rozkręcić, demo dobiega końca. Oczywiście zanim to nastąpi, możemy jeszcze zapoznać się z Evil’owską interpretacją klasycznego „Desecration of Virgin”, aczkolwiek na mnie ten kawałek większe wrażenie zrobiłby zapewne odegrany na żywo na koncercie. Jako iż wspomniany matex jest demówką, nie oczekujcie superprodukcji. Wszystko jest tu totalnie analogowe i słychać, że nawet w tak skomputeryzowanym i zaawansowanym technologicznie kraju jak Japonia można sobie nagrać coś po staremu. Podsumowując – naprawdę niezły kawałeczek metalu. Jak robicie w chacie imprezę i gość czuje nieodpartą potrzebę oddania moczu, zawsze możecie mu powiedzieć „Zaraz, posłuchaj jeszcze tego, tyle wytrzymasz”. Kto chętny, może oczekiwać premiery już niedługo, 21 października nakładem NWN!
- jesusatan
 
Poniżej do odsłuchu inny matex, ale chuj tam ... poglądowo będzie ...
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.