Recenzja PAGAN ALTAR „Judgement of the Dead”

PAGAN ALTAR

„Judgement of the Dead”

Temple of Mystery Records 2019

Pagan Altar to zespół, który powstał w Wielkiej Brytanii w 1978 roku. Sporej części czytających ten tekst nie było jeszcze wtedy na świecie lub wchodzili na stojąco pod stół, na chleb mówili bep, a na gówno papu (bez urazy, nie czepiam się, stwierdzam tylko fakt). No, ale ja nie o tym tu chciałem, tylko o pierwszym albumie zespołu „Judgement of the Dead”, absolutnej klasyce Heavy/Doom Metalu, który ukazywał się już kilkakrotnie pod różnymi tytułami („Pagan Altar”, „Volume 1”), a który to w tym roku wznowiła ponownie Temple of Mystery Records poddając go także ponownemu masteringowi. Fajnie, że ten kanoniczny już album ukazał się raz jeszcze, bowiem w swej kategorii doskonała to płyta. Sekcja równo i metodycznie wgniata w glebę, ciężkie, melodyjne riffy przesycone mrokiem i melancholią, poparte dopracowanymi partiami solowymi wyśmienicie bujają, a czysty, jakby lekko artykułowany przez nos, ale dziwnie upiorny i zniewalający wokal to prawdziwa wisienka na tym pysznym torcie. „Osąd Umarłych” posiada epicki, podniosły klimat, ale nie uświadczycie tu przesadnego zadęcia i nadmiernej patetyczności. Mimo iż album został zremasterowany, to zachował charakterystyczne, surowe brzmienie i odpowiedni ciężar gatunkowy. Fascynujący materiał i zarazem kawal historii metalowego grania. Niestety, zespół po śmierci swego wokalisty Terry’ego Jonesa, który przegrał walkę z rakiem (te nowotwory to jednak bezlitosne skurwiele) postanowił zakończyć wspólne granie jako Pagan Altar, gdyż muzycy nie chcieli kontynuować działalności bez swojego frontmana. Ponadczasowy krążek doskonałego, ale mam wrażenie nie do końca docenionego tak, jak na to zasługiwał zespołu, który mam nadzieję, nigdy nie zostanie zapomniany. Uważam, że to pozycja obowiązkowa nie tylko dla fanów Heavy/Doom Metalu. Doskonałość sama w sobie.

Hatzamoth