niedziela, 27 stycznia 2019

Recenzja Necrogosto "Necrogosto"


Necrogosto

„Necrogosto”

NWN! 2019



Widać, że Nuclear War Now! nie popada w letarg i nadal doszukuje się coraz to bardziej smakowitych kąsków w podziemiu. Nowy rok dopiero się zaczął a z ich strony spadło na mnie już przynajmniej kilka pocisków o wysokiej sile rażenia. Jednym z nich jest wydana własnym sumptem w 2017, a obecnie wznawiana, taśma demo Brazylijczyków z Necrogosto. Po mordach widać , że są to młodzi ludzie, jednak najwyraźniej duch starych czasów sceny Minas Gerais przeniknął ich do szpiku kości. Niecałe 20 minut zawartości „Necrogosto” to bowiem nic innego jak hołd oddany Cogumelo Records z takimi zespołami jak Sarcofago czy Sextrash na czele. Zresztą o czym my tu mówimy, skoro perkusista Necrogosto przyjął nick BB Crazy. No, to już wiadomo o co chodzi. Od pierwszych sekund otwierającego demówkę utworu „ Ritual and Decay” atakują nas szaleńcze kanonady rodem z tamtejszej sceny późnych lat 80-tych. Brzmienie gitar jest niemal kopią tego, co możemy usłyszeć na „I.N.R.I” wiadomego zespołu. Chłopaki naprawdę czują ducha tamtych czasów. Mimo to, naprawdę rzadko mam wrażenie, że bezczelnie kopiują zagrane wcześniej patenty. Raczej starają się ugotować podobną zupę na przygotowanym lata temu wywarze. Demo zostało oczywiście zarejestrowane w odpowiednio piwnicznych warunkach, bez jakiejkolwiek polerki czy obróbki termicznej. Jest syfiasto, chujowo i prymitywnie. I tak ma kurwa być! Wokalnie jest rzygane, krzyczane i odbekiwane z dodatkiem staroszkolnego pogłosu. Większość utworów utrzymanych jest w szybkim tempie, jednak tak samo jak Sarcofago miażdżyło swoim „Nightmare”, tak samo Necrogosto ma do zaoferowania „Crush Salomon’s Temple”, który nieźle graweruje się w czachę. Przyznam się, ten materiał nie zrobił na mnie jakiegoś większego wrażenia po pierwszym odsłuchu. Jednak dwa piwa i kilka kolejnych kwadransów spędzonych z „Necrogosto” wywindowało tą demówkę o stopień wyżej w moim prywatnym rankingu.. Kto czuje sentyment do starej Brazylii, ten powinien zdecydowanie bardziej zapoznać się z Necrogosto, niż opisywanym przeze mnie jakiś czas temu  Holocausto. Ciekaw jestem, co ci młodzieńcy zaprezentują na debiutanckiej płycie, której będę wyczekiwał.

- jesusatan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.