XARZEBAAL
„I”
Under the Sign of Garazel Productions/Putrid Cult 2018
Matko przenajświętsza z
któregokolwiek bądź kościoła, ależ przepięknie obskurny wymiot stworzył na swym
debiutanckim materiale Bydgoski Xarzebaal. Projekt założyło dwóch jegomości z
nieco szerzej już znanego, Black Metalowego Dagorath. Pewnej pięknej nocy
zaszyli się w cuchnącej wonią rozkładu piwnicy, odpalili rytualne, czarne
świece, złożyli należne ofiary i zarejestrowali materiał tak surowy, bezkompromisowy
i brutalny, że klękajcie narody!!! Bestialskie, brudne, chropowate wiosła
piłują bezlitośnie barbarzyńskim riffowaniem, zlewające się w monolityczną
ścianę dźwięku gary o kartonowym brzmieniu napierdalają ze zwierzęcą wręcz,
pierwotną dzikością, a agresywny, bluźnierczy, diaboliczny wokal dosłownie
rzyga naokoło żrącym jadem wymieszanym z cuchnącą żółcią. Pierdolnięcie pierwsza liga, naprawdę palce lizać!!! Brzmienie tak podłe i
zagrzybione, jak tylko to możliwe, ale zarazem idealnie pasujące do tej czarnej
jak smoła surowizny. Materiał ten przeznaczony jest dla wąskiego grona
miłośników totalnej ekstremy. Wszyscy lubujący się w wypolerowanym, słodkim
brzmieniu niech nawet nie zbliżają się do Xarzebaal, gdyż to nie jest kaszka z
mleczkiem, tylko autentyczna, zalewająca i niszcząca wszystko wokół rzeka
zgnilizny i plugastwa wszelakiego. Wszyscy, którzy zbudowali ołtarzyk dla
wczesnych dokonań Beherit, Demoncy, czy Von i oddają im należną cześć i
uwielbienie przy płycie Xarzebaal mają zapewniony 30-minutowy orgazm połączony
z obfitą ejakulacją, reszta dla własnego dobra niech odpuści sobie obcowanie z
„I”. Tak będzie lepiej dla ich zdrowia psychicznego i fizycznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.