KJELD
„Banier Fan Frisia”
Heidens Hart Records 2018
Najnowsza propozycja
Holenderskiego zespołu Kjeld, trzyutworowa Ep’ka zatytułowana “Banier Fan
Frisia” to całkiem solidne Black Metalowe granie. Zimne wiosła ładnie rzeźbią
jadowite, zaostrzone riffy posiadające w sobie spore pokłady melodii, a
zróżnicowana sekcja potrafi siarczyście dojebać do pieca, jak również zagrać
bardziej klimatyczne, przygniatające patenty. Lekko w
tyle pomyka użyty z umiarem parapet, który podkręca nieco mistyczny, mroźny
klimat panujący na tej produkcji, a złowrogi, bluźnierczy scream doskonale
uzupełnia muzykę grupy. Agresywne, kąśliwe, lecz zarazem selektywne brzmienie
sprawia, że zawarte tu wałki potrafią solidnie przypierdolić, emanując
jednocześnie chłodnym, piwnicznym tchnieniem. Osobiście dodałbym więcej brudu i
ciężaru na beczki, co zwiększyłoby siłę uderzeniową tych kompozycji, ale źle
nie jest (żeby nie było, że się czepiam). Nikt tu oczywiście prochu na nowo nie
wymyśla, dobrze się jednak tego słucha, a dźwięki tworzone przez Kjeld mogą się
podobać i potrafią całkiem solidnie spenetrować zwoje mózgowe. Wszyscy
zwolennicy klasycznego, zimnego, zakorzenionego w latach 90-tych Black Metalu
mogą śmiało sięgać po muzykę Holenderskiej hordy. Ja, mimo że na kolana przed “Banier
Fan Frisia” nie padam, to jednak z ciekawością posłucham następnego wydawnictwa
tej kapeli (mam nadzieję, że będzie to tym razem kolejny, pełny materiał).
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.