FOAMING AT THE MOUTH
"Writhing"
Foaming
at the Mouth to duet ze Stanów, w który zaangażowani są: Kyle Eddy (Internal
Bleeding, ex-Mucopus) i Jeff Leifer (Organharvest, Tentacles). Jako
że odpowiadają mi muzyczne wizje tych jegomości, znam trzy z czterech
wymienionych tu zespołów, a twórczość Internal Bleeding wysoko sobie cenię,
postanowiłem sprawdzić, co też pod nowym szyldem stworzyli Ci artyści. Do
rzeczy zatem. Żadnej stylistycznej wolty
tu nie ma i bardzo kurwa dobrze, gdyż „Writhing” to nieco ponad 30 minut
wysokiej jakości Death Metalu, a jak wiadomo dobrego Death Metalu nigdy za
wiele. Brutalne riffy o bardzo dużym stopniu zaawansowania technicznego szyją
gęsto patrosząc przy tym z chirurgiczną wręcz precyzją. Ciężkie gary wbijają w
glebę, a dwa wokale doskonale uzupełniają tę śmiertelną machinę. Album nagrano
bez użycia gitary basowej i momentami nieco brakuje tu miażdżącej siły tego
instrumentu, aczkolwiek trzeba przyznać, że wiosło jest na tyle ciekawie
zaaranżowane, iż wypełnia doskonale prawie całą przestrzeń zarezerwowaną dla
basu. Płytka jest urozmaicona i bardzo dobrze się jej słucha. Zespół nie
ogranicza się do typowego Śmierć Metalowego mielenia. W materiał ten wpleciono
również przelatujące z prędkością światła Thrash’owe patenty, intrygujące,
core’owe rytmy, czy elementy slam. Dopracowane, ale nie przesadnie
wypolerowane, tłuste, selektywne brzmienie sprawia, że „Writhing” tnie głęboko,
pozostawiając obficie krwawiące rany.
Nie jest to oczywiście nic nowego, czy też przełomowego. Debiut Foaming at the
Mouth to po prostu bardzo dobra, Death Metalowa płyta, która oponentów tego
stylu nie przekona do zmiany zdania na jego temat, lecz maniakom śmiertelnych
dźwięków zapewni wielokrotne szczytowanie i potężnie
zmoczone kalesony.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.