sobota, 29 grudnia 2018

Recenzja CARRION MOTHER „Nothing Remains”


 CARRION MOTHER

„Nothing Remains”
Ordo MCM 2018


Sludge Metal to nie jest mój ulubiony podgatunek ciężkiej muzy, jednak Doom jest już zdecydowanie bliski memu sercu, zatem z ciekawością zabrałem się za odsłuch drugiego albumu Niemieckiego Carrion Mother, który to właśnie wg źródeł wszelakich pogrywa w klimatach Atmospheric Sludge/Doom Metalu. Muszę Wam powiedzieć, że to naprawdę kawał dobrej, ciężkiej muzy! Już od pierwszego wałka, potężnego „Into Death” jesteśmy sukcesywnie miażdżeni wgniatającą w podłoże sekcją i monolitycznymi, ociężałymi, cudownie wibrującymi, odlanymi z ołowiu riffami. Całość wiąże, mocny, pełen pasji, emocjonalny wokal, który brzmi jak połączenie mrocznego growlingu z niskim, lekko zachrypniętym śpiewem. Naprawdę gniecie ten materiał z ogromną siłą. Zero ściemy, żadnego pitolenia, czysta miazga!! Nie jest to przy tym granie jednostajne. Typowy, mulisty Sludge’owy szlam doskonale urozmaicają elementy zaczerpnięte z Post-Metalowej stylistyki i klasyczne, Doom’owe patenty, które nadają tej muzie doskonałego, ponurego klimatu i wpuszczają tu sporo powietrza (co prawda zatęchłego i zalatującego zgnilizną, ale jednak). Mocne, zwarte, zagęszczone, ale selektywne i przestrzenne brzmienie sprawia, że płyta przetacza się po słuchaczu z gracją wielkiego walca drogowego, poniewierając okrutnie i bezlitośnie. Muzyka Carrion Mother może przypaść do gustu zarówno fanom klimatów spod znaku Neurosis i Cult of Luna, jak i miłośnikom klasycznego Doom Metalu. „Nothing Remains” wciąga i hipnotyzuje, jest niczym wir, w którym mieszają się pustynny pył z cmentarnym brudem i powiadam Wam, trudno się od niej oderwać. Naprawdę zrobił mi dobrze ten masywny, klimatyczny walec. Z pewnością jeszcze nie raz wrócę do tego świetnego materiału.
                                                                                           
                                                                                            Hatzamoth      

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.