HATE
THEM ALL
„Defender
of the Black Throne”
Old
Temple 2018
Trzy
lata po debiutanckim “Last Feast With the Beast” Katowicki Hate Them All
wyrzygał ze swych trzewi drugi album, który podobnie jak „jedynka” ukazał się
pod sztandarem Old Temple. „Defender of the Black Throne” to zamykające się w
30 minutach dwanaście wałków surowego, pierwotnego, prostego, obskurnego Black
Metalu podlanego brudnym Punkiem i doprawionego pikantnym, Rock’n’rollowym sosikiem.
Wszystko ładnie zapierdala, chropowate riffy tną skórę aż do kości, równo
młócąca sekcja miażdży czaszki a zachrypnięty, lekko niechlujny, bluźnierczy
wokal pluje jadem, ile fabryka dała. Słychać wyraźne inspiracje starymi
mistrzami, tu i tam przeleci co pewien czas jakiś patencik znany z twórczości
Hellhammer, za jakiś czas usłyszymy echa Venom, jednak nigdy nie jest to
bezmyślna zrzynka, a jedynie głęboki ukłon w stronę klasyki. Duże brawa należą
się za brzmienie, jakie posiada ten materiał. Sound uzyskany na tej płycie wali
wilgotną, zatęchłą piwnicą, jednak jest jednocześnie wysoce selektywny i nie
zlewa się w jedną, nieczytelną masę dźwięków. Antisound Studio odwaliło
zajebistą robotę. Mnie osobiście ten materiał jakoś specjalnie w glebę nie
wjebał, niemniej wszyscy poszukujący dobrego, piwnicznego grania opartego na
najlepszych wzorcach gatunku powinni zaopatrzyć się w „Defender…”. Ta płyta jak
amen w pacierzu rzuci ich na podłogę i wydupczy w tyłek niczym Rocco Siffredi
niczego nieświadome, młode kurewki.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.