wtorek, 8 października 2019

Recenzja VOËMMR „O Ovnh Intot Adr Mordrb”


VOËMMR
„O Ovnh Intot Adr Mordrb”
Harvest of Death 2019

Portugalski Voëmmr to horda zrzeszona w Aldebaran Circle, do której to organizacji należą również OrdemSatanica, Degredo, NoxInsultum i kilka innych zespołów, których nazw nie przytoczę, bowiem przy próbie ich przepisania ze śmiechu prawie się oszczałem. Odpuściłem sobie zatem przytaczanie pełnego składu tego kręgu i zachowałem dzięki temu resztki godności. A teraz o muzyce. „O Ovnh…” jak było do przewidzenia wpisuje się idealnie w Black Metalowy trend panujący aktualnie na Portugalskiej scenie. Mamy tu zatem prosty jak konstrukcja cepa, surowy, minimalistyczny Black Metal z charakterystycznym, tubalnym, ołowianym brzmieniem, czyli jest prymitywnie, chuja słychać, ale kult się sączy ze ścian. Trochę niezłych, jadowitych zagrywek tu jest, a przynajmniej tak sądzę, choć głowy nie dam, gdyż przez to brzmienie nie wiem już czasami, co słyszę, a co mi się wydaje. Niezgorszy jest parapet przebijający się przez ten ołów, który tworzy mroczną, okultystyczną atmosferę i nawiedzone, upiorne wokalizy. Reszta to porażka, przynajmniej wg mnie. Nie odbieram zespołowi pasji, zaangażowania i szczerości w tym, co robią, niestety prawda jest taka, że przy odrobinę lepszym brzmieniu ich muzyczne umiejętności okazałyby się żenująco słabe. Paru osobom pewnie się zdrowo naraziłem pisząc tę reckę w takim tonie, ale cóż na to poradzę, że gówno pozostanie dla mnie gównem, niezależnie od tego, z której strony na nie spojrzymy i jak bardzo będziemy starali się je uperfumować. Materiał dla tych, dla których najważniejszy jest kult, a sama muzyka jest tylko dodatkiem.



Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.