środa, 30 października 2019

Recka BRETUS „Aion Tetra”


BRETUS
Aion Tetra”
Ordo MCM 2019

Dla Włoskiej formacji Bretus wszelakie mistyczne podróże, zgłębianie nieznanego i twórczość H.P.Lovecraft’a od zawsze były ogromnym źródłem inspiracji i niejako motorem napędowym twórczości zespołu. Chociażby z tego powodu postanowiłem zapoznać się z ich muzą, której wcześniej niedane mi było usłyszeć. „Aion Tetra”, czyli czwarty, pełny album grupy to bardzo dobry w swej klasie, klasyczny Doom Metal z delikatnymi naleciałościami Stoner’a (głównie w sferze rytmicznej i momentami wokalnej). Obcujemy tu zatem, najogólniej rzecz ujmując z ciężką, gniotącą konkretnie sekcją rytmiczną, w której niebagatelną rolę odgrywa wspomagający beczki bas, wibrującymi charakterystycznie, przeciąganymi, masywnymi, tradycyjnymi riffami i mocnym, czystym, emocjonalnym wokalem, który swobodnie potrafi operować na kilku płaszczyznach. Na płycie tej bardzo inteligentnie i z dużym wyczuciem wykorzystano różne efekty dźwiękowe, czy też stylizowany na organy Hammonda parapet, co jeszcze bardziej podkręciło atmosferę napięcia i duszny, apokaliptyczny klimat tego krążka. Znaczące pozostają również wpływy zespołów z lat 70-tych z całym ich ciężarem i psychodeliczną, chwilami kwaśną aurą. Zwarte, pełne, soczyste brzmienie zapewnia całemu albumowi odpowiedni groove i dużą masę własną, dzięki czemu te dźwięki potrafią konsekwentnie miażdżyć z odpowiednią siłą. Od każdego słowa nikt mi tu nie płaci, więc nie ma co dłużej niepotrzebnie strzępić jęzora, wszyscy, którzy uwielbiają klasyczne dokonania Candlemass, Saint Vitus, czy Pentagram przy „Aion…” nie raz będą marszczyć freda, gdyż to naprawdę dobry, wzorcowy wręcz, Doom Metalowy album.


Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.