NUMEN
„Iluntasuna Besarkatu Nuen Betiko”
Les
Acteursde L’Ombre Productions 2019
Numen
to Hiszpański zespół, który na swych albumach prezentuje i zgłębia kulturę baskijską, oraz wychwala piękno przyrody kraju Basków. Nie inaczej jest na ich
najnowszym, czwartym długogrającym albumie, o którym napiszę parę słów w tej
recenzji. Niech ci jegomoście podziwiają i gloryfikują piękno natury ich kraju
oraz niech zajmują się krzewieniem i kultywowaniem kultury i utrzymywaniem przy
życiu starych legend, bowiem muzyka, jaką prezentują na
„Iluntasuna…” nie jest zbyt zajmująca. Daleko mi do stwierdzenia, że to totalna
kupa, bo tak nie jest. Jest to po prostu przeciętny do bólu, łatwy w odbiorze,
nasycony melodią Black Metal zahaczający delikatnie o folkowe elementy. Bardzo
łatwo wchodzi ta płyta, ale nawet po jej kilkukrotnym przesłuchaniu praktycznie
nic nie zostaje w pamięci. Najlepszą rzeczą, jaką tu usłyszałem był wokal.
Ponury, mroczny i złowieszczy. Reszta to typowe, oklepane i przewidywalne
Black’owe szarpanie strun z okazjonalnymi, siarczystymi przyspieszeniami i masą
melodyjnego riffowania. Brzmienie także jest bardzo przeciętne, zbyt uczesane i
gładkie. Zwłaszcza perkusja brzmi sucho, przez co brakuje tu konkretnych
strzałów i choćby odrobiny ciężaru. Powiadają, że każda potwora ma swojego
amatora, więc pewnie i ta płyta zyska swoich zwolenników. Ja niestety nie
znalazłem tu nic, co by mnie jakoś bardziej zainteresowało. Posłuchałem,
opisałem, wyjebałem.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.