NORTHERN
CROWN
„Northern Crown”
Fort
Lauderdale, Floryda – to miejsce, gdzie egzystuje sobie zespół Northern Crown.
Ci jegomoście nie napierdalają jednak Brutalnego Death Metalu. Muzyka, jaka gra
w duszach członków Północnej Korony to ciężki, epicki Doom Metal mocno
zakorzeniony w klasyce gatunku. Ociężała sekcja miarowo miażdży, niczym walec,
potrafi jednak także uderzyć w nieco szybsze rytmy, jeżeli wymaga tego
sytuacja, ale o jakiś szalonych galopadach oczywiście nie ma mowy. Masywne,
nieco przeciągane, melodyjne riffy wraz ze świetnymi, rockowymi organami żywcem
wyjętymi z lat 70-tych (brzmi to, jak organy Hammonda, ale nie jestem pewien,
czy muzycy używają tutaj oryginalnych instrumentów tej marki, czy też troszkę
nas oszukują) tworzą doskonały, lekko melancholijny klimat. Wokalista śpiewa
czystym, mocnym głosem, ale pokazuje również, że potrafi agresywniej ryknąć,
czego doskonałym przykładem jest wałek „The Desert and the Wind”, czy też
umieszczony na końcu płyty, doskonale zrobiony cover My Dying Bride „Your
River”. Całość uzupełniają bardzo dobre, bujające przyjemnie, wkręcające się
pod potylicę sola gitarowe. Poza klasycznym Doom Metalem, z którego zespół
czerpie pełnymi garściami nad materiałem tym unosi się duch rocka z lat 70-tych,
przywodzący na myśl takie zespoły jak Deep Purple czy Rainbow. Soczyste, pełne,
mocne, organiczne brzmienie sprawia, że album ten przyjemnie płynie i zarazem z
odpowiednią mocą i siłą wgniata w podłoże. Bardzo miło spędziłem te prawie 59
minut w towarzystwie Northern Crown i choć z wrażenia nie popuściłem w gacie,
to niewątpliwie powrócę jeszcze do tej płytki, gdy będę chciał nieco odpocząć
od Death i Black Metalowej sieczki. Fani grania spod znaku Candlemass, Black
Sabbath, Solitude Aeturnus, Heaven & Hell łykną
zapewne ten album bez popitki, a i miłośnicy trochę mocniejszego, klimatycznego
grania spod znaku My Dying Bride także powinni sprawdzić ten zespół, gdyż mogą
znaleźć w tej muzyce wiele elementów, które zrobią im dobrze.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.