Anomalie
„Integra”
Art of Propaganda 2018
Anomalie
to dwóch Austriaków. Mimo iż nagrali do tej pory trzy pełne albumy, nazwa ich
projektu jakoś nigdy nie obiła mi się o uszy. Jeżeli wam też nie, to powiem od
razu, że nic nie straciliście. Zakładając oczywiście, że na tej EP-ce panowie
nie zmienili jakoś drastycznie swojego dotychczasowego stylu. Na „Integra”
otrzymujemy bowiem 4 kawałki blackmetalu. Niestety nie jest to granie zbyt
wysokich lotów. Poszukajmy może jednak najpierw pozytywów… No, to by było na
tyle. Co tutaj natomiast jest zrobione nie tak? Rozpocznijmy od brzmienia,
które jest czyściutkie i raczej typowe dla wszystkich tych mjentkich jak kluchy
post-blackmetalowych zespolików z eleganckim zaczesem na głowach, robiących
sobie zdjęcia na tle lasu o zachodzie słońca. Austriacy, żeby było śmieszniej,
zmontowali sobie takowe komputerowo, wklejając na nim dodatkowe ogień z
domowego kominka, czy cuś. Kolejna sprawa to monotonia. Mimo iż materiał ten
trwa około 27 minut, można się przy nim wynudzić jak przy oglądaniu filmu o
facecie w łódce. Panowie grają raczej w średnim tempie, czasami przyspieszając
i to nawet konkretnie, jednak rządzi tutaj przewidywalność i nuda. Poza
wlekącymi się i nie wnoszącymi nic, na czym można ucho zawiesić patentami,
pojawiają się gdzieniegdzie klawiszowe wstawki, mające jak mniemam budować
majestatyczny klimat. Są one jednak najzwyczajniej w świecie nużące,
niepotrzebne i wydłużające czas trwania albumu. Ponadto mam nieodparte
wrażenie, że chwilami muzycy grają jak nasi piłkarze przy remisie po pierwszej
połowie – na czas, kompletnie bez pomysłu, patataj patataj… Wokalnie jest
jeszcze gorzej. Poza klasycznym, nie wyróżniającym się niczym specjalnym,
growlem, śpiewak bawi się w patetyczne, przyprawiające o mdłości zaśpiewy
niskim głosem. Gdybyi cały blackmetal brzmiałby jak opisywana tu EK-ka, to
Grishnack nigdy w życiu nie chwyciłby za zapałki. Jeżeli ktoś, tak samo jak ja,
nie trawi blackmetalu z klawiszami i wyniosłym klimatem, powinien od tego
materiału trzymać się z daleka. Przesłuchałem to męczybulstwo raz. Drugiego
odsłuchu nie będzie.
-
jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.