Ectovoid
„Inner Death”
Blood Harvest
2019
Ectovoid wydało dla naszej rodzimej Hellthrasher
Productions dwa solidne albumy. Zdziwiłbym się zatem, gdyby wspomniany zespół
był dla was marką nieznaną. Tym razem Amerykanie postanowili poromansować sobie
ze szwedzką Blood Harvest, która na 18 stycznia zapowiada ich najnowszą EP-kę
na kasecie i winylu. Na materiał ten składają się trzy nowe numery trwające
dokładnie 12 minut. Muzycznie niezbyt wiele się u chłopaków zmieniło. Nadal
mamy do czynienia z klasycznym death metalem spod znaku wczesnego Sinister,
Asphyx czy wszechobecnego Incantation. Większość nagrania utrzymana jest w
szybszym tempie z ewentualnymi zwolnieniami, lecz bez zbytniego dociskania
pedału hamulca. Możemy cieszyć nasze uszy naprawdę sporą ilością ciekawych,
powiedziałbym też dość chwytliwych, riffów. Dobrze słychać, że w zespole nie
grają nowicjusze, tylko wioślarze z doskonale opanowanym warsztatem muzycznym.
Świadczyć o tym mogą choćby bardzo ciekawe solówki zdobiące poszczególne
numery, choć kiedyś ktoś stwierdził, że solówki są dla pedałów. Chuja się znał.
Dodatkowo mam nieodparte uczucie, iż trójka jankesów doskonale bawi się przy
tworzeniu i graniu swoich dźwięków. Bardzo dobrze brzmi ten materiał, jest
surowy ale tez dostatecznie selektywny. Jedyne, do czego można się dojebać,
choć to chyba dopierdalanie się na siłę, to beznadziejna okładka. Oko z którego
spływa rozmazany tusz? No chyba, że chłopaki sugerują, że długość ich
przyrodzenia każdą laskę doprowadzi do łez, bez względu jak głębokie ma gardło?
To już ich sprawa. „Inner Death” stanowi mały kawałeczek smacznego mięska,
które każdemu zapewne zaostrzy apetyt na kolejną dużą płytę. Oby jak
najprędzej.
-
jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.