PESTIS INFEROS
„Beyond the Veil of Light”
(Ep)
Independent 2019
Pominę
w tej recce jakiś bardziej rozbudowany wstęp, gdyż zespół raczej to młody (choć
tego nie mogę być całkowicie pewny), a i „Beyond…” to ich debiutancki materiał,
więc od razu przejdę do muzyki, jaką słyszymy na tej Ep’ce. Sztuka, jaką
upodobali sobie panowie z PestisInferos to rzeźbienie w
czarnej glinie i prawdę powiedziawszy, całkiem nieźle im to wychodzi. „Poza
Zasłoną Światła” to 25 minut klasycznie podanego, czerpiącymi całymi garściami
ze spuścizny lat 90-tych, jadowitego Black Metalu, który miłośnikom czarcich
klimatów zrobi dobrze, jak amen w pacierzu. Surowe, zimne, niepozbawione
melodii riffy, kojarzące się bardzo mocno ze skandynawską szkołą gatunku, konkretnie
napierdalająca sekcja i bardzo dobry, ponury, złowieszczy wokal wzbogacono
delikatnym dotknięciem klimatycznego parapetu, odrobiną nieco bardziej
zakręconych patentów i z umiarem użytych dysonansów. Jest fajny, mroczny,
apokaliptyczny klimat, jest też siarczysta jazda i rzetelny wpierdol, zatem
środek ciężkości jest zachowany. Dobre, mocne, wściekłe, bezkompromisowe
brzmienie zapewnia znajdującym się tu 5 wałkom odpowiednią siłę uderzeniową. PestisInferos
prochu może na nowo nie wymyśla, ale z pasją tworzy swoją wizję Black Metalu i
w tym gatunku dobrze rokuje na przyszłość. Będę zatem obserwował to trio zza
wielkiej kałuży i chętnie zapoznam się z nową, tym razem mam nadzieję już pełną
produkcją zespołu, gdyż „Beyond…” to naprawdę niezły materiał.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.