THRONUM VRONDOR
„Ichor (The Rebellion)”
Pulverised Records 2019
Z
czeluści Belgijskiego podziemia, po 10 latach milczenia powraca ze swym trzecim
albumem trio ThronumVrondor. Płyta to bardzo udana, wg mnie zdecydowanie
najlepsza z ich produkcji, jednak klękać przed nią nie będę, co najwyżej złożyć
mogę głęboki ukłon.”Ichor…” to niespełna 38 minut w gruncie rzeczy tradycyjnego
Black Metalu opartego na srogiej, mocnej sekcji, jadowitych, ostrych jak
brzytwa dziadunia riffach i agresywnych wokalizach. Nie brakuje tu także
ciężkich, smolistych zwolnień, które z powodzeniem mogłyby znaleźć się na
albumach Doom Metalowych, klimatycznych fragmentów delikatnie zobrazowanych na
wpół akustycznymi pasażami gitarowymi, ponurymi partiami klawisza i
okazjonalnymi, czystymi, całkiem niezłymi wokalami. Słychać także, że Belgowie
lubią BlutausNord, zwłaszcza niektóre zagrywki wioślarzy i powykręcane z lekka,
nieco zaskakujące solówki o kosmicznym, eterycznym posmaku mogą budzić
skojarzenia z tym zespołem. Płytka ładnie płynie, nie sprawiając słuchaczowi
większych problemów. Materiał posiada apokaliptyczna, mizantropijną, nieco
miazmatyczną atmosferę, która zdecydowanym ruchem ręki działa na plus tej
produkcji. Stosunkowo surowe, mocne brzmienie posiada jednak sporo przestrzeni,
dzięki czemu jest tu zarówno odpowiednia moc, jak i wspomniany wyżej klimat. Mimo
że to żadne nihil novi, to album ten jednak wkręca się pod potylicę, powoli
odsłania swe oblicze, nabierając kształtu, wymiaru i struktury i trzeba
przyznać, że jak już złapie za gardło, to trzyma w swych szczękach niczym pitbull
i trudno się od niego oderwać. Z tą płytą jest trochę tak, jak z dobrą
gorzałką. Mimo że znamy jej smak, to każdorazowo sięgamy po nią z
przyjemnością, gdyż daje zadowolenie, poprawia humor, a w końcu potrafi
totalnie sponiewierać. Konsumując „Ichor…” totalne upojenie raczej nam nie
grozi, ale smak i moc jest odpowiednia i sprawia on radochę, zatem mamy ochotę spożywać
go w dużych ilościach i zapewne przestaniemy dopiero wtedy, gdy jak w przypadku
alkoholu, się od niego porzygamy.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.