Sex Messiah
“Eastern Cult of Sodomy”
NWN! 2018
Sex Messiah to ponoć
legenda japońskiej sceny metalurgicznej. Piszę „ponoć”, gdyż banda założona
jakieś 10 lat temu kultem dla samej zasady być nie może, jest po prostu zbyt
młoda. Ale chuj z tym. Skoro wydała im płytę kultowa Nuclear War Now!, to z
samego obowiązku należy sprawdzić, co też takiego kitajce grają. Już na wstępie
możemy się zorientować, że lubią w pupę, to wynika choćby z tytułu płyty. Tylko
zaraz powstaje pytanie zasadnicze – passive czy active? Mniejsza jednak o
większą, skoro ich anus jest tak brudny jak muzyka którą tworzą, to ja w to
wchodzę! Przez prawie pół godziny dzieci radioaktywnych oparów z Hiroszimy i
Nagasaki napierdalają muzę nie przyjmującą krytyki. Prostą do bólu, prymitywną
jak konstrukcja cepa, kopiącą niehonorowo w jaja i pozostawiającą głęboki ślad
w psychice. Po dogłębnej lekturze ich dzieła zdecydowanie będziecie bić żonę! Jest
raz szybciej raz wolniej, jednak cały czas z autentyczną szczerością i radochą
z analnych pieszczot. Skośnookie skurwysyny tak idealnie pomieszały thrash/black
metalowe granie z punkowym feelingiem, dodając nawet chwilami industrialno
ambientowe wstawki, że banan na ryju gwarantowany. Gitary zostały okraszone toną
piachu a wokalista, jak podejrzewam, zamknięty w komórce piętro niżej, gdyż
jego krzyki dochodzą jakby zza ściany. Nie ma tu pierdolenia się w tańcu, jest
nakurw, surowizna i przyprawiający o wymioty odór z niemytej dupy. Momentami
jest bardzo skocznie i aż się chce pobiegać po pokoju wymachując łapami i gołym
chujem. Nie ma się co rozpisywać – kupcie sobie flachę lub dwie, zaproście
kolegę i zapodajcie sobie „Eastern Cult of Sodomy”. Co się wówczas będzie
działo, niechaj na zawsze pozostanie waszą tajemnicą. Ja takie bezpośrednie
ciosy uwielbiam. Stanowią one nieodparty dowód na to, iż metal to nie są piękne
melodie, wyrafinowane solówki czy występy w teatrze w towarzystwie chóru praskiego.
Metal ma poniewierać, niszczyć psychę i deprawować. I Sex Messiah tak właśnie
czyni. A odpowiadając jeszcze na pytanie zadane na wstępie. Kitajce
zdecydowanie wyruchają was w dupę, klepną w poślada i rzekną po ichniemu
„dzięki Dolories”.
-
jesusatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.