CÉNOTAPHE
„Empyrée” (Ep)
Nuclear War Now! Productions 2019
Najnowszy
materiał Żabojadów z Cénotaphe, czyli 6-cio utworowa Ep’ka zatytułowana
„Empyrée”, to jest miód na uszy dla tych, którzy lubią klasyczny, niepozbawiony
melodii, surowy Black Metal podlany okazjonalnie, dobiegającymi z drugiego
planu klawiszowymi partiami. Kiedy w tej chwili myślimy o scenie Francuskiej,
przychodzą nam na myśl złożone, potężne, dysharmoniczne produkcje. Ten duet
podąża jednak staromodną ścieżką, która przypomina mieszankę wczesnej Norwegii
z klimatyczną, nastrojową sceną Kanadyjską. Nie jest to nic specjalnie
odkrywczego, ale słuchanie tej produkcji nie jest męczące, ani nie uciska
specjalnie na korę mózgową, a można nawet zaryzykować stwierdzenie, że jest na
swój sposób przyjemne i odprężające (przynajmniej ja odniosłem takie wrażenie).
Słychać, że duet ten tworzy bez żadnej napinki, a ich muzyka, to jest to, co im
w duszy gra. Warstwa tekstowa, poza ostatnim na tym wydawnictwie utworem,
którym jest cover Aphrodite’s Child, „End of the World”
(pionierzy Prog-Rocka z Grecji, nomen omen genialnie przełożonym na język
klimatycznego Black Metalu) napisana jest w języku Francuskim i inspirowana
przez miejscowe pisma, poezję i XIX wiecznych, francuskich intelektualistów.
Wszystko wzorowane jest tu raczej na średniowiecznej estetyce, co podkreśla
dobitnie okładka albumu, na którą wykorzystano obraz „naszego” artysty, Jacka
Malczewskiego (1893). Jak już wcześniej wspominałem, nie jest to nic nowego,
jednak ów brak jakiejkolwiek oryginalności jest równoważony przez pasję i
szczerość, jaka płynie z muzyki Cénotaphe i choćby dlatego należy im się uwaga
fanów gatunku. Kurwa, mnie się zakręciła w oku łezka podczas słuchania
„Empyrée”, mimo że jakoś specjalnie sentymentalny nie jestem. Kto zatem ceni
sobie klasyczne, prawdziwe, autentyczne, nieskalane fałszem podejście do
przepełnionego melancholijną aurą Czarnego Metalu, ten może śmiało zamawiać
ostatni materiał Francuzów. Dla porządku dodam jeszcze, że Nuclear War Now!
Productions odpowiedzialny jest za 12” wersję vinylową limitowaną ściśle do 500
szt., natomiast wersja Cd dostępna jest w Ancient Culte. Miłego słuchania.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.