wtorek, 9 lipca 2019

Recenzja SAMMAS’ EQUINOX „Pilgrimage / Boahjenásti”


SAMMAS’ EQUINOX
„Pilgrimage / Boahjenásti”
Signal Rex 2019

Fińska scena Black Metalowa to bardzo charakterystyczny twór. Dużo ciekawych zespołów i wydawnictw, które w większości oparte są na klasycznych wzorcach, jednak posiadają szczególny klimat obecny tylko na płytach zespołów z Kraju Tysiąca Jezior. Wspominam o tym, gdyż Sammas’ Equinox to właśnie zespół z tego kraju, a tworzą go muzycy grający choćby w Blood Red Fog, Pantheon of Blood, czy Funerary Bell. Płytka wydana w tym roku przez SignalRex to nie jest regularny album. Jest to kompilacja dwóch materiałów demo, które wcześniej zostały wydane na kasetach przez SolHarvest. Muzyka wykonywana przez ten projekt to surowy, mizantropijny, zimny Black Metal. Nic odkrywczego, proste utwory oparte o klasyczne wzorce mające swe korzenie gdzieś na początku lat 90-tych. Jakąkolwiek oryginalnością nikt się tu nie przejmuje, ma być agresywnie, jadowicie, chropowato i tak w istocie jest, a do tego wali tu piwniczną pleśnią aż miło. Charakterystyczny, melancholijny, lekko metafizyczny klimat, o którym wspominałem na początku tej recki, także tu jest, więc teoretycznie wszystko gra i buczy. Teoretycznie, gdyż nie wiedzieć czemu ta płytka jakoś nie potrafi przykuć mojej uwagi na dłużej. Fani surowego Black Metalu, a zwłaszcza jego Fińskiej odmiany łykną z pewnością tę płytkę niczym dobrze schłodzoną gorzałkę, obetrą gębę i poproszą o więcej. Ja raczej do tego materiału już nie wrócę, niemniej, gdy ukaże się pełny album Sammas’ Equinox, to z pewnością sprawdzę, co na nim słychać.

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.