SICULICIDIUM
„A HalálÉsAzIránytű” (7”Ep)
Sun & Moon Records 2019
Nigdy
wcześniej nie słyszałem muzyki tego Rumuńskiego duetu. Nazwę kojarzyłem, coś
tam kiedyś czytałem o tym projekcie, ale dopiero przy okazji ich wydanej w 2019
roku, najnowszej Ep’ki zapoznałem się z tym, co tworzy ta dwójka jegomości. I
cóż słychać na zawartych tu dwóch wałkach??? „A Halál…” to muza na swój sposób
oryginalna lub jak kto woli awangardowa. Słychać Black Metalowe korzenie,
jednak w tej chwili Black Metalowy pozostał jedynie sam szkielet tych
kompozycji. Na stronie A zespół prezentuje utwór, który jest swojego rodzaju
mieszanką wschodnioeuropejskiej szkoły czarciego grania z post-metalowymi
elementami i rock’n’rollowym feelingiem. Można by zaryzykować stwierdzenie, że
to dziwny rodzaj Black’n’Rolla z twardym, chropowatym wokalem i egzotycznymi
nieco, zaskakującymi wstawkami, takimi jak dodająca psychodelicznej atmosfery,
użyta w zaskakujący sposób trąbka. Strona B to przesunięcie ciężaru bardziej w
stronę grania klimatycznego. Ponownie użyto tu trąbki, a bębny, podobnie, jak
riffy kreślą bardziej zakręcone wzory. Pewnego rodzaju cierpkości i
ziarnistości, ale zarazem tajemniczej, nieco zamglonej atmosfery dodają temu
materiałowiwokale, które w całości wykonane są w języku Węgierskim. Ciężka do
jednoznacznego zaklasyfikowania jest muzyka Siculicidium i wcale nie mam
zamiaru tego robić. Jest to niewątpliwie ciekawe granie, choć nie jestem do
końca pewien, czy przetrawiłbym pełny album wypełniony takimi dźwiękami. Być
może kiedyś to sprawdzę, a tymczasem,jako że pora już późna, posłucham sobie
jeszcze ze dwa razy „A HalálÈs Az Iránytű” i udam się w objęcia Morfeusza.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.