SEROCS
„The Phobos / Deimos Suite”
Everlasting
Spew Records 2018
Serocs
to zespół z Meksyku, przynajmniej teoretycznie, gdyż jego członkowie zwiedzili
już sporą część naszego globu. udzielając się w takich formacjach, jak:
Sotajumala, Chthe'list, Kataplexia, Vile, Crippler, Wintersun, Zealotry,
Funebrarum, Vengeful, Gutfucked, Monumental Torment. Jak widać rozrzut
konkretny, ale niewątpliwie przy okazji swoich podróży bagaż muzycznych
doświadczeń zebrali zapewne duży, więc wierzcie mi na słowo, w Serocs lipy nie
odwalają. „The Phobos/Deimos Suite” to czwarty album długogrający tych
obieżyświatów, na który składają się wałki, które zostały skomponowane w latach
2008 – 2018. Kurwa, nie da się ukryć, że to dosyć obszerny przedział czasowy,
jednak jakiś drastycznych różnic tu nie słychać, być może dlatego, że wszystkie
te wałki zostały nagrane, zmiksowane i poddane masteringowi podczas jednej,
długiej sesji w Roarrr Sound Studio (Montreal – Kanada). Płytka ta zawiera
prawie 47 minut bardzo dobrego, Brutalnego, Technicznego Death Metalu. Rytmicznych
łamańców, pokręconych partii basu i lawiny technicznych riffów tu nie brakuje,
ale konkretnie przypierdolić, czy też przygnieść masywnym zwolnieniem także
chłopaki potrafią. Zespół zachował na tej produkcji odpowiednią równowagę
pomiędzy brutalnością a techniką. Bezkompromisowe, mocarne partie kontrastują i
współgrają należycie z bardziej melodyjnymi, technicznymi aspektami, co
sprawia, że materiał nie męczy i słucha się go z dużą przyjemnością. Ja
pierdolę, ta płyta naprawdę żre, zwłaszcza po kilku głębszych, ale żeby nie
było, że ze mnie alkoholik, który słucha metalu tylko, kiedy jest najebany, to
powiem Wam, że sprawdziłem ten materiał także na trzeźwo i moje odczucia są
takie same. Brzmienie jest odpowiednio mocne, tłuste i soczyste, a zarazem
charakteryzuje się dużą selektywnością, więc płytka poniewiera solidnie i nie
bierze jeńców. Porównania do Cryptopsy, Gorguts, Iniquity czy Spawn of
Possession jak najbardziej na miejscu, zatem dla fanów w/w zespołów album ten
będzie niewątpliwie wart poświęconego mu czasu. Ja bardzo lubię takie
techniczne, brutalne, Death Metalowe rzępolenie, więc jeżeli podzielacie moje
zdanie, to płytka Serocs zrobi Wam dobrze nie jeden raz. Jeżeli macie odmienne
zdanie, tu chuj z Wami, ja swego i tak nie zmienię. Amen.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.