WITCH
KING
"Voice of the Ossuary”
Blood Harvest Records 2018
Horda Witch King powstała w 2008 roku na Rhode
Island w Stanach. Po serii mniejszych wydawnictw (demosy, Ep’ka i split)
przyszedł czas na ich pierwszy, pełnoczasowy album, który to w 2018 roku ujrzał
światło dzienne pod banderą Blood Harvest Records. To niewątpliwie przemiłe
trio nie pierdoli się w tańcu, tylko od razu chłoszcze nasze dupska obskurnym,
bezlitosnym, brutalnym Black/Death Metalem. Od pierwszych sekund trwania tej
płyty obcujemy z rozrywającymi, chropowatymi wiosłami, napierdalającą, okrutną
sekcją rytmiczną i gardłowymi, bluźnierczymi wokalizami. Słychać w tej muzie
ducha Archgoat, czy też wyraźne odniesienia do twórczości Incantation
(zwłaszcza w wolnych, rozgniatających na miazgę fragmentach), jednak do klasy
wymienionych tu zespołów jeszcze trochę chłopakom z Witch King brakuje. Przesycona brudem i rdzą, plugawa, szorstka
produkcja sprawia, że zawarte tu wałki spuszczają słuchaczowi całkiem konkretny
wpierdol, choć dla mniej zaprawionych w undergroundowych bojach fanów może być
ona na początku trudna do przebrnięcia. Jak już wspominałem między wierszami
nie jest to żadna petarda, a raczej solidna II liga, niemniej słucha się tego
całkiem przyjemnie i odruchu ziewania nie ma. Dla wszystkich, którzy lubią
grzebać w przepastnych bagnach podziemia „Voice…” będzie zapewne całkiem
smacznym kąskiem rzetelnego, bestialskiego łojenia. Przyzwoita płytka, ale do
obsrania daleko.
Hatzamoth
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.