poniedziałek, 11 marca 2019

Recenzja MOURNING SIGN "Contra Mundum"


MOURNING SIGN
"Contra Mundum"
Orchestrated Misery Recordings 2018


Szwedzki Mourning Sign to zespół aktywny w latach 1992-1996. Pozostawili po sobie dwa pełne albumy, Ep'kę i Demo, jednak jakoś tak się dziwnie złożyło, że nigdy niedane mi było usłyszeć muzyki tego zespołu. Po 17 latach grupa powróciła na scenę, a w 2018 roku ukazał się ich trzeci długograj. Ja zaś wreszcie mogłem poznać, co ci panowie rzeźbią, zatem do rzeczy. Zasadniczo mamy do czynienia z umelodyjnionym Death Metalem. Zapomnijcie jednak o cukierkowych, lukrowanych, nowomodnych, wygłaskanych produkcjach, jakich ostatnio pełno pojawiło się na scenie. Muzyka Mourning Sign ma nawet dosyć konkretne pierdolnięcie, chłopaki potrafią zajechać siarczystym blastem i sponiewierać ciężkim riffem. Melodii oczywiście tu sporo, ale ma ona niezły pazur i zawiera spore ilości żrącego jadu. Usłyszymy tu także nieco nowocześniejszych, siłowych, poszarpanych zagrywek, jednak nie ma tego dużo, więc nie sprawiają one, że materiał jest niestrawny. Zespół ma także wyraźne ciągotki w stronę progresywnego grania i w warstwie instrumentalnej dosyć dużo tu takich zagrywek, zwłaszcza w drugiej części albumu. Są one jednak użyte z odpowiednim wyczuciem, bardzo dobrze komponują się z resztą materiału i nie tępią jego ostrza. Brzmienie mocne, pełne, jednak odrobinkę przybrudzone i nieco przytłumione, co dla jednych będzie wadą, a dla innych zaletą tej płyty. Osobiście wolę taki właśnie sound z odrobiną pyłu i drobnego piaski, niż sterylne, przeprodukowane, wypieszczone niczym pupcia niemowlaczka albumy, jakie w swoim czasie zalały scenę. Fajnie słuchało mi się tej płytki, jednak nawet po jej kilkukrotnym odsłuchu niewiele z tej muzyki pozostało mi pod potylicą. Zwolennicy melodyjnego grania z pazurem będą z pewnością usatysfakcjonowani i płyta ta na długo zagości w ich odtwarzaczach, gdyż właśnie do tej grupy odbiorców kierowany jest album "Contra Mundum". 

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.