czwartek, 26 września 2019

Recenzja HAUNTER „Sacramental Death Qualia”


HAUNTER
„Sacramental Death Qualia”
I, Voidhanger Records 2019


Postanowiłem zapoznać się z drugim albumem amerykańskiego Haunter, gdyż wyczytałem gdzieś tam, że w zespole tym udziela się niejaki Bradley Tiffin, który brał udział w tworzeniu doskonałego debiutu Entheogen. I tak podchodziłem do tej płyty z pewną taką nieśmiałością, gdyż z tego, co się dowiedziałem Haunted początkowo grał Screamo (cokolwiek by to kurwa było!), a później rzeźbili coś tam w Black Metalu. Odpaliłem zatem drugą płytę grupy i w zasadzie w ciągu pierwszych kilku minut wiedziałem już, że nie ma lipy. „Sacramental Death Qualia” to bowiem wysokiej klasy, zagęszczony, techniczny Death Metal z mizantropijnym, lepkim, osobliwym, delikatnie rytualnym, demonicznym klimatem. Oczywiście pewne nawiązania do Black Metalu także można tu odnaleźć, ale materiał ten oparty jest w głównej mierze na ciężkich, gniotących, łamanych momentami solidnie beczkach, tłustych, smolistych, nierzadko zakręconych riffach i niskim, mrocznym growlingu. Do wszystkich, wymienionych tu składników dodano sporo solidnie tyrających beret dysonansowych zagrywek, instrumentalnych miniatur stylizowanych na klasyczne wiosło i odrobinkę ciekawych syntezatorów. Dużo tu doskonałych aranżacji i misternego przebierania paluchami po gryfach, jest tu jednak także potworny ciężar i potężne uderzenie, jak na Metal Śmierci przystało. W klimatycznych, technicznych, doprawionych progresywnym sosem fragmentach słychać echa wczesnych produkcji Opeth, jednak nie są to nachalne nawiązania to zespołu Mikaela Akerfeldt’a. Można także wychwycić na tej produkcji pewne nawiązania do twórczości Gorguts. Pełne, brutalne, organiczne, z lekka nasyconegruzem brzmienie sprawia, że wałki te potrafią sponiewierać bardzo konkretnie, mimo że nie obcujemy tu z prędkościami światła. Naprawdę bardzo dobry album, który brutalnie wkręca się pod potylicę i penetruje zwoje mózgowe. Premiera tej płyty miała miejsce 13.09.2019, można zatem ją już zamawiać. Dostępne są formaty: Digital, 12”Vinyl - Gatefold (limit 300 szt.) i CD - digipack (także limit 300 szt.). Polecam.

Hatzamoth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.